Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Bezemisyjny transport jest przyszłością motoryzacji. Jednak to nie tylko samochody na baterie i stacje ładowania są gwarantem takiego podróżowania. Mają być nim również samochody z ogniwami paliwowymi na wodór, zwłaszcza jeśli chodzi o pokonywanie dużych dystansów. Przynajmniej tak twierdzą autorzy Polskiej Strategii Wodorowej z Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Orlen uczestniczy w jej realizacji. Spółka Skarbu Państwa już dawno zapowiedziała, że chce stworzyć sieć stacji wodorowych. Teraz koncern paliwowy zawiadomił, że pierwsza tego typu stacja z orłem w logo powstanie nie w Warszawie, ale w Krakowie. Co ciekawe, nie będzie trzeba nią czekać wiele lat czy miesięcy. Ma zostać otwarta w przeciągu kilku tygodni.
Z nowej stacji tankowania wodoru będą mogli korzystać wszyscy, włącznie z prywatnymi użytkownikami samochodów osobowych, ale przede wszystkim ma być przeznaczona do obsługi pojazdów transportu miejskiego.
Według wcześniejszych zapowiedzi Orlen ma otworzyć ponad 100 stacji wodorowych do 2030 r. Ponad połowa z nich powstanie w Polsce, reszta u naszych południowych sąsiadów. Czas pokaże, jak to będzie wyglądać w praktyce, bo dotychczas realizacja tego elementu Polskiej Strategii Wodorowej szła opornie.
Oczywiście jedna jaskółka nie czyni wiosny. Do sprawnego podróżowania autem z ogniwem paliwowym jest niezbędna sieć stacji w największych miastach, które dzieli dystans mniejszy od zasięgu tego typu samochodu. Dopiero wtedy wodór jako źródło energii może mieć sens gdzie indziej, niż w miejskiej komunikacji zbiorowej.
W tej chwili auta osobowe z ogniwami wodorowymi oferuje tylko dwóch producentów na polskim rynku: Hyundai oraz Toyota. W obu przypadkach potencjalni klienci je leasingują, zamiast kupować od producenta.