Całkiem niedawno w Polsce mieliśmy prawdziwe śnieżyce, ale zima w końcu odpuściła. Tegoroczna Wielkanoc, choć chłodna, to dostosowała się do symboliki świąt Wielkiej Nocy. Nieśmiało zapukała wiosna i słońce, a przyroda zaczęła się budzić do życia. Szwedzki Koenigsegg pozostał jednak w typowo zimowych klimatach i na święta przyszykował filmik z zimowych testów imponującego supersamochodu Jesko. W filmiku o tytule "polowanie na jajka" kierowca pokazuje swoje umiejętności na dalekiej północy - w miejscowości Arjeplog daje m.in. pokaz driftu na zamarzniętym jeziorze.
Oczywiście nie zabrakło wielkanocnego motywu przewodniego. Filmik możecie obejrzeć poniżej. Więcej ciekawostek ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie głównej gazety.pl.
Szwedzki producent słynie z wyjątkowych i spektakularnych supersamochodów. I Jesko jest właśnie jednym z takich projektów. Najgłośniej jest zdecydowanie o topowej odmianie Absolut, którą swego czasu Szwedzi okrzyknęli "najszybszym autem wszech czasów". Jesko Absolut ma podobno być zdolny do złamania granicy 500 km na godz. Wyraźnie.
Jesko Absolut jest napędzany tym samym silnikiem, jaki trafił do "zwykłego" Jesko. Potężne, podwójnie doładowane V8 o objętości skokowej pięciu litrów generuje abstrakcyjną moc 1600 KM (w przypadku tankowania paliwem E85, czyli zawierającym 85 proc. bioetanolu). Na zwykłej benzynie motor oferuje 1280 KM. Maksymalny moment obrotowy to jednak aż 1500 Nm, który za pośrednictwem 9-biegowej skrzyni biegów ma katapultować tę szwedzką myśl techniczną do prędkości nawet 531 km na godz..
Warto wspomnieć, że Jesko Absolut waży jedynie 1290 kg "na sucho", po zalaniu płynami jego masa wzrasta zaledwie o 100 kilogramów (a sam zbiornik paliwa pomieści aż 72 litry). Potężne tylne skrzydło generuje siłę docisku mogącą nieledwie zrobić dziurę w ziemi, ale i tak siła ta jest dużo mniejsza niż w zwykłej wersji. To właśnie aerodynamika jest odpowiedzialna za abstrakcyjną szybkość absolutnego Jesko.