Porady w zakresie rejestracji pojazdu znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.
Nowe tablice rejestracyjne to hasło, które może niepokoić polskich kierowców. Od razu uspokajamy. Po pierwsze, zmiany dotyczą tylko niektórych dużych miast w Polsce, w tym Krakowa. Po drugie, nowe oznaczenia literowe nie dotkną wszystkich. Odnoszą się tylko do tych pojazdów, które są aktualnie rejestrowane lub przerejestrowywane. Kierowcy, którzy nie planują zakupu auta, nie muszą się obawiać, że pojawi się konieczność wymiany tablic.
Na czym polegają zmiany? Przede wszystkim na drogach zobaczymy nowe wyróżniki lokalizacyjne. Do tej pory samochody rejestrowane w Krakowie otrzymywały numery rejestracyjne zaczynające się od liter KR (gdzie K oznacza województwo małopolskie, a R gminę Kraków). Ich pula właśnie się wyczerpała. Aby nie doszło do sytuacji, w której nie ma tablic wcale, władze Krakowa zaczęły zamawiać oznaczenia z nowym wyróżnikiem. Teraz będą to litery KK.
Nowy zasób numerów rejestracyjnych w przypadku Krakowa oznacza nawet 1,1 kolejnych miliona oznaczeń. To powinno starczyć na jakieś dwie dekady pracy wydziału komunikacji. Choć okres może się wydłużyć. Obecnie po zakupie pojazdu używanego kierowca nie ma obowiązku wymiany tablic rejestracyjnych.
Nowe tablice rejestracyjne z białym tłem i europejskimi gwiazdkami oraz znakiem PL miały przewidzianą kombinację. Najpierw pojawia się wyróżnik lokalizacyjny, a później ciąg pięciu najpierw samych cyfr, a później cyfr i liter. Ostatni z dopuszczonych przepisami układów to cyfra, dwie litery, dwie cyfry. Taki sposób budowania numerów rejestracyjnych oznacza, że liczba kombinacji nie jest nieskończona. Kiedyś musiała się wyczerpać i to właśnie się dzieje. A sytuacja dotyczy nie tylko Krakowa. Pojawia się też w innych miastach.
Kolejnym miastem, w którym pula dotychczasowych oznaczeń wyczerpuje się, jest Wrocław. W jego przypadku wyróżnik lokalizacyjny zmieni się z DW na DX. Kolejnym miastem, które zaczyna myśleć o nowym wzorze tablic rejestracyjnych, jest Poznań. W przypadku stolicy Wielkopolski oznaczenie PO zostanie zamienione na PY.
Co z Warszawą? Tu zmiany jeszcze odwleką się w czasie. I nie chodzi o to, że aut kupuje się mniej. W końcu w stolicy kraju jest zarejestrowanych blisko półtora miliona pojazdów. W przypadku Warszawy sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana, a zasób numerów rejestracyjnych dużo szerszy. Część dzielnic miasta ma bowiem swój wyróżnik lokalizacyjny. To sprawia, że liczba kombinacji wystarczy jeszcze na kilka dobrych lat.
Na koniec mamy dla kierowców dwie dobre informacje. Nowe numery rejestracyjne dotyczą tylko tych kierowców, którzy kupią samochód nowy lub używany i postanowią zmienić w nim tablice. Po drugie nowe tablice rejestracyjne nie oznaczają żadnej podwyżki ceny. Nadal wydanie kompletu oznaczeń dla pojazdu będzie kosztować 80 zł. Na tym oczywiście opłata się nie zakończy. Kierowca musi zapłacić jeszcze 0,50 zł opłaty ewidencyjnej oraz 12,50 zł za komplet nalepek legalizacyjnych.