Opisy znaków drogowych i zasad ruchu publikujemy również w serwisie Gazeta.pl.
Kierowca, który posiada prawo jazdy, powinien znać wszystkie znaki drogowe. Tyle mówi teoria. Co z praktyką? W Polsce funkcjonuje w sumie 10 grup znaków. W każdej z nich znajduje się od kilkunastu do nawet kilkudziesięciu oznaczeń. A ilość taka może przytłaczać i sprawia, że kierujący nie zawsze znają dokładnie znaczenie "dziwnych" tablic stawianych przy drogach.
W poszukiwaniu nietypowych znaków drogowych, zajrzyjmy w pierwszej kolejności do katalogu znaków zakazu. Co tam można znaleźć? Spójrzcie tylko na:
Przykładów dziwnych oznaczeń nie brakuje również wśród znaków ostrzegających. Tutaj szczególną uwagę zwraca:
Oczywiście na znakach zakazu i ostrzegawczych dziwne oznaczenia spotykane przy drodze nie kończą się. Bo są też np. tabliczki pomocnicze w postaci tabliczki T-22. Oznacza ona, że dany znak nie odnosi się do rowerów jednośladowych – uwaga, tylko JEDNOŚLADOWYCH! Wielośladowych w postaci chociażby rikszy już dotyczy. Kolejna dziwna tabliczka ma oznaczenie T-12 i przedstawia samochód stojący na przełamanej drodze. Co oznacza? Podłużny uskok...
Przykładem mało intuicyjnych oznaczeń bez wątpienia są też żółte tablice z serią dziwacznych numerów i rysunków. To nic innego jak znaki drogowe z serii W. I choć są usankcjonowane w przepisach, dotyczą tylko... kierujących pojazdami wojskowymi.
Na koniec może odrobina wniosków. Może się zdarzyć, że kierowca nie będzie znał wszystkich znaków drogowych. Bo z wiedzą na temat wszystkich oznaczeń jest trochę jak z ćwiczeniami. Gdy któryś mięśni się nie używa, te po prostu zanikają. Całe szczęście w XXI wieku niepamięć jeszcze nie musi oznaczać, że nieznajomość rzadko używanych oznaczeń wpędzi kierowcę w kłopoty i sprawi, że zostanie ukarany za wykroczenie. Wystarczy że prowadzący zjedzie na pobocze, wyciągnie komórkę i w sieci sprawdzi znaczenie tablicy. Prosty sposób na zapominalstwo.