Więcej na temat przepisów dotyczących kontroli drogowych przeczytasz też w serwisie Gazeta.pl.
Okres świąteczny to zawsze czas... wzmożonych kontroli drogowych. I choć samo słowo kontrola kojarzy się przede wszystkim z wykroczeniem i karą, nie zawsze de facto musi mieć z nimi związek. Prawda jest taka, że policjant może zatrzymać pojazd na drodze praktycznie zawsze. A decydują o tym przepisy.
Zakres uprawnień funkcjonariuszy policji dość wyraźnie określa art. 129 ustawy Prawo o ruchu drogowym. W ust. 1 mówi on o tym, że zadaniem policjantów jest "czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie". Ust. 2 dodatkowo rozszerza te uprawnienia. Mówi bowiem m.in. o tym, że funkcjonariusz może legitymować uczestnika ruchu, ustalić jego tożsamość, sprawdzić wymagane dokumenty czy weryfikować dane o pojeździe.
Art. 129 ust. 2 w/w ustawy jest tu kluczowy. To w nim znajduje się m.in. pkt 7, który stwierdza że policjant może wydawać kierowcy polecenia (w tym do zatrzymania) w związku z wątpliwościami co do jego zachowania. To tu pojawia się też pkt 8, w którym na funkcjonariusza policji dosłownie nakładany jest obowiązek uniemożliwienia kierowania pojazdem osobie znajdującej się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, ewentualnie pojazdem, którego stan techniczny zagraża bezpieczeństwu ruchu.
W skrócie, ustawa Prawo o ruchu drogowym sprawia, że choć nie istnieje pojęcie kontroli rutynowej (w tym np. akcji trzeźwy poranek), te jak najbardziej mogą być prowadzone. I w czasie świąt policjanci z tego prawa z pewnością skorzystają.
Umundurowany policjant może wybrać praktycznie dowolny sposób. Ma możliwość machnięcia ręką, tarczą, tarczą ze światłem czerwonym lub latarką ze światłem czerwonym. Po zatrzymaniu funkcjonariusz powinien się przedstawić – podać imię i nazwisko oraz stopień służbowy, wskazać nazwę jednostki, dla której pracuje oraz podstawę prawną zatrzymania. Co więcej, na żądanie kierującego jest zobowiązany pokazać też legitymację służbową – w taki sposób, aby kierowca mógł przeczytać, a nawet zapisać dane zawarte w niej.
Ustaliliśmy już, że policjanci mają prawo kontrolować samochody praktycznie zawsze. Jak w czasie zatrzymania powinien zachować się kierujący? Po pierwsze powinien zareagować na polecenia wydawane przez funkcjonariuszy, a po zatrzymaniu nie może opuszczać kabiny pasażerskiej. Najlepiej, aby uchylił szybę, położył ręce na kierownicy i czekał na podejście policjanta. Ten może poprosić go o dokumenty pojazdu, o udostępnienie wskazania licznika, nakazać zgaszenie silnika czy poinformować o badaniu alkomatem.
Uprzywilejowana rola funkcjonariuszy może się wydawać nieco niesprawiedliwa. Szczególnie z punktu widzenia kierowcy, który zachowywał się przepisowo. Warto jednak pamiętać o tym, że wynika ona w dużej mierze z potrzeby zapewnienia bezpieczeństwa policjantom. Oni nigdy nie wiedzą kogo akurat zatrzymują do kontroli... To raz. Dwa, jeżeli kierowca nie ma nic do ukrycia, nie popełnił wykroczenia, a do tego jest trzeźwy, kontrola nie potrwa dłużej niż kilka minut. Nie warto się zatem denerwować.
Tak, policjant bez wątpienia jest uprzywilejowany w czasie kontroli drogowej. To jednak nie oznacza, że kierowca znajduje się na całkowicie spalonej pozycji. W sytuacji, w której funkcjonariusz będzie się zachowywał nieprawidłowo lub napastliwie, kierujący ma możliwość złożenia skargi na przeprowadzone czynności. Ma na to 7 dni od momentu kontroli drogowej. Co więcej, przebieg spotkania z funkcjonariuszami może dokumentować np. kamerą telefonu. Nie może jedynie np. publikować w sieci takich nagrań, które pozwalają na identyfikację policjantów.