Masa na znaku B-18 nie jest tym, co myślisz. Nie wpadnij w pułapkę

Na węższych i mniej uczęszczanych drogach można czasem zobaczyć znak zakazu B-18. Jest na nim podana masa w tonach. Oznacza zakaz wjazdu pojazdów, które ją przekraczają, ale o jaką masę chodzi?

Wyjaśnienia innych przepisów ruchu drogowego znajdziesz na Gazeta.pl

Większość kierowców myśli, że podana na znaku drogowym masa to masa własna pojazdu albo jego dopuszczalna masa całkowita (tzw. DMC). Jedni i drudzy się mylą. Definicja znaku zakazu B-18 jest bowiem następująca:

Znak drogowy B-18 "Zakaz wjazdu pojazdów o rzeczywistej masie całkowitej ponad X t", gdzie X oznacza liczbę ton i ma zastosowanie na drogach, których nośność jest niewystarczająca dla pojazdów dopuszczonych do ruchu bez ograniczeń.

O co chodzi z rzeczywistą masą całkowitą? To pułapka, która czyha na kierowców. Masę własną oraz DMC można znaleźć w dowodzie rejestracyjnym każdego pojazdu. Znacznie trudniej określić jego rzeczywistą masę całkowitą.

Masa własna, to masa pojazdu w stanie gotowym do drogi: z normalnym wyposażeniem, zbiornikami wypełnionymi płynami eksploatacyjnymi i zbiornikiem paliwa w 90 proc., a także z kierowcą o znormalizowanej wadze 75 kg.

Dopuszczalna masa całkowita to masa własna plus maksymalna ładowność. DMC nie można przekraczać w żadnym wypadku, bo to sprawia, że samochód może zachowywać się nieprzewidywalnie, niebezpieczniej ulec awarii z powodu przeciążenia. Oczywiście grozi za to mandat, a nawet grzywna.

Znak B-18 zwykle jest poprzedzony informacyjną tablicą, dzięki której może uniknąć wjazdu w drogę z ograniczeniem dopuszczalnej masy rzeczywistej. Problem jest taki, że trudno ją obliczyć.

Rzeczywista masa całkowita to mówiąc w uproszczeniu masa pojazdu w danym momencie. Powinna zawsze zawierać się pomiędzy masą własną, a DMC, ale nie ma stałej wartości, bo zależy od aktualnej masy kierowcy, kompletu pasażerów i przewożonych ładunków. W przypadku zespołu pojazdów zakaz dotyczy ich łącznej rzeczywistej masy.

Znak B-18 jest stawiany przed drogami o obniżonej nośności, które mogą ulec uszkodzeniu po przejeździe ciężkiego pojazdu. Mogą być na nich również mosty o ograniczonej nośności. Znak B-18 o "większym tonażu", może być umieszczony na drodze, przy której stoją zabytkowe budynki lub inne budowle, którym szkodzą wibracje wywoływane przez ciężarówki.

Zobacz wideo Niewiele brakowało do tragedii

Na znak B-18 muszą uważać kierowcy ciężarówek i... elektryków

Do niedawna znakiem B-18 musieli przejmować się głównie kierowcy samochodów dostawczych i ciężarowych. Masa rzeczywista tych ostatnich jest zwykle badana po załadunku, aby upewnić się, że nie przekracza DMC.

Ostatnio jednak sporo się zmieniło, bo samochody osobowe stają się coraz cięższe. Dotyczy to wszystkich aut, ale ze szczególnym wskazaniem na samochody elektryczne, bo mają schowane w podwoziach wyjątkowo ciężkie akumulatory.

Z tego powodu dopuszczalna masa całkowita dla kategorii B prawa jazdy została niedawno podniesiona z 3,5 t do 4,25 t. Widoczne na zdjęciu BMW iX xDrive50 ma masę własną 2585 kg. To znaczy, że już z kierowcą nie może wjechać na drogę, przed którą stoi, bo jego rzeczywista masa całkowita na pewno przekracza dozwoloną 2,5 t.

Przy komplecie pasażerów i bagażu rzeczywista masa BMW iX łatwo może przekroczyć granicę trzech ton. Elektryczny SUV BMW nie jest wyjątkiem. Tak może być w przypadku wielu elektrycznych samochodów, zwłaszcza tych większych i o dużym zasięgu.

Duży zasięg oznacza większe, a więc i cięższe akumulatory. Problem w tym, że kierowca samochodu osobowego nigdy nie wie, jaka dokładnie jest jego masa rzeczywista. Może ją jedynie estymować. Dlatego w przypadku jakichkolwiek wątpliwości lepiej zawrócić. Policja albo Inspekcja Transportu Drogowego może być bezlitosna.

Ciężarówka (zdjęcie ilustracyjne)Ciężarówka (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Wojciech Habdas / Agencja Wyborcza.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.