Więcej porad prawnych dla kierowców znajdziesz w serwisie Gazeta.pl.
Na początku wiosny nic tak dobrze nie zrobi autu, jak... porządne mycie nadwozia. To za jego sprawą możecie spłukać z lakieru, podwozia i nadkoli osady i piach zgromadzony zimą. Dokładne mycie pozwala również na pozbycie się resztek soli, które w zakamarkach karoserii mogą pozostawać po zimie i inicjować procesy korozyjne.
Zanim jednak przychylicie się do mojej opinii, a w efekcie pobiegniecie po wiaderko, detergent i gąbkę, powinniście wiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze gruntowne mycie lepiej powierzyć fachowcom. Po drugie pierwszy punkt jest o tyle dobrym pomysłem, że przepisy niemalże w 99 proc. przypadków zabraniają wam umycia samochodu na własnej posesji. I to bez względu na fakt czy mieszkacie w bloku, czy domku jednorodzinnym.
No dobrze, zatem kiedy w pełni legalnie możecie umyć samochód przed domem? Przepisy w tej kwestii są jasne. Możliwość taka pojawia się wyłącznie wtedy, gdy miejsce wybrane na przydomowe SPA dla auta jest wyposażone w odpływ brudnej wody. I nie może to być zwykła studzienka. Odpływ musi być podłączony do kanalizacji, a nie odprowadzać wodę do ziemi.
Pomyślicie pewnie, że takie przepisy wynikają z ochrony środowiska. Tak, dokładnie tak jest. W myślach dodacie jednak, że obecnie samochody myje się przede wszystkim specjalistycznymi detergentami, a nie płynem do mycia naczyń czy płynem do kąpieli. A te są w pełni biodegradowalne i nie szkodzą środowisku. Tak, w tym poglądzie też jest dużo racji. Słowo dużo zakłada jednak istnieje luki logicznej i to dość ważnej. Bo razem z wodą i pianą spod auta spływają również zanieczyszczenia.
Pył, piach czy sól – wspomniane w pierwszym akapicie – dopiero otwierają listę zanieczyszczeń powstających podczas mycia samochodu. Z pianą często spływają też resztki płynów eksploatacyjnych w postaci np. oleju czy resztki elementów ciernych układu hamulcowego. A te już biodegradowalne nie są...
Mandat za mycie samochodu pod domem wystawia przede wszystkim straż miejska. Zła informacja? Wysokość kary może sięgnąć nawet 500 zł – przy czym ostateczną wartość grzywny ustala indywidualnie każda gmina. Dobra informacja? Żeby dostać mandat za mycie samochodu przed domem, najpierw ktoś straż miejską musi o tym fakcie poinformować. Bez zgłoszenia funkcjonariusze nie podejmują interwencji. W skrócie, to czy dostaniecie grzywnę, zależy od waszych sąsiadów.
Załóżmy scenariusz idealistyczny. A więc kierowca ma przed domem plac i studzienkę, która sprowadza ścieki do kanalizacji. Może zatem samodzielnie umyć samochód. Jak jednak powinien umyć karoserię, aby nie porysować lakieru? Po pierwsze zamiast gąbki lepiej kupić rękawicę z mikorfibry. Po każdym użyciu należy ją wyprać w pralce! Po drugie konieczna są dwa wiadra. Jedno z detergentem, a drugie do płukania rękawicy z drobin brudu. Po trzecie konieczny jest zestaw specjalistycznych detergentów – np. szampon do mycia i preparat do uporczywych zabrudzeń.