Policja i Straż Miejska starają się dostosować do oczekiwań obywateli, którzy coraz częściej maja potrzebę szybkiego informowania o wykroczeniach bądź innych występkach. W tym celu na wielu komendach uruchomiono specjalne adresy mailowe, na które można wysyłać zgłoszenia. Wystarczy zdjęcie lub film dokumentujące wykroczenie oraz podstawowe informacje.
Więcej informacji o Straży Miejskiej znajdziesz na stronie Gazeta.pl
W materiale powinny być widoczne numery rejestracyjne, a w zgłoszeniu należy podać czas i miejsce, zostały zarejestrowane. Zgłaszający musi podać też swoje dane, w razie, gdyby zaszła potrzeba powołania świadka w sprawie. I właśnie w tym tkwi sedno całej sprawy.
Dodatkowe zgłoszenia od obywateli, to dodatkowe zadania dla strażników miejskich, którzy często są "urobieni po pachy". Dlatego w niektórych miastach straż miejska postanowiła ukarać świadków, którzy zbyt aktywnie zgłaszają nieprawidłowości.
Służby zasłaniając się procedurami potrafią wzywać świadków zgłaszających po kilka wykroczeń na przykład trzy dni z rzędu o różnych godzinach. Nic nie stałoby na przeszkodzie, żeby za jednym razem zamiast przesłuchać świadka w kilku sprawach.
Miejscy aktywiści podają przykłady, które dają jasno do zrozumienia, że jest to odwet strażników na obywatelach, którzy dokładają im pracy, która często jest trudna do egzekwowania. Proces ukarania kierowcy, który nieprawidłowo zaparkował, a do tego nie został złapany na gorącym uczynku jest dość mozolny, a na dodatek psuje statystyki dotyczące skuteczności.
Dużo łatwiej jest ukarać świadka, który złożył zawiadomienie, ale nie stawił się na przesłuchanie. A najlepiej takiego, który zgłosił kilka spraw. Strażnicy miejscy wykorzystują do tego podstawę prawną, art. 49 § 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczeniach, który stanowi:
Na świadka, biegłego, tłumacza lub specjalistę, który bez usprawiedliwienia nie stawił się na wezwanie uprawnionego organu lub bez zezwolenia tego organu samowolnie wydalił się z miejsca czynności przed jej zakończeniem albo bez- podstawnie odmówił złożenia zeznań, wykonania czynności biegłego, tłumacza lub specjalisty, można nałożyć karę porządkową do 250 złotych, a w razie ponownego niezastosowania się do wezwania do 500 złotych.
Wszystkie osoby, które złożyły zawiadomienie, a następnie dostały wezwanie na przesłuchanie i z różnych powodów nie stawiły się na komendzie (bez usprawiedliwienia), muszą się liczyć z karą.
W tym czasie straż miejska potrafi umorzyć postępowanie przeciwko sprawcy zgłoszonego wykroczenia. Nawet w sytuacji, gdy dostarczone dowody pozwalają na jego bezproblemową identyfikację, a następnie ukaranie.