"Bestia" prezydenta Joe Bidena pojawi się w Warszawie. Jest odporna na ostrzał i bomby

Jeszcze dziś wyląduje na Okęciu samolot Air Force One z prezydentem Stanów Zjednoczonych, Joe Bidenem, na pokładzie. Obowiązkowym towarzyszem podróży głowy państwa jest Cadillac One, zwany potocznie "Bestią". To niezwykły samochód nafaszerowany technologią.

Cadillac One to opancerzona limuzyna stworzona od podstaw na specjalne potrzeby prezydenta Stanów Zjednoczonych. Tylko z pozoru przypomina zwykłą limuzynę z wydłużonym nadwoziem. Samochód skrywa najnowsze technologie chroniące bezpieczeństwa najważniejszej osoby w USA.

Więcej ciekawostek ze świata motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Obecna generacja „Bestii" została wcielona do służby we wrześniu 2018 roku. Podobnie jak poprzednia limuzyna, nowy model powstał na bazie lekkiej ciężarówki – Chevroleta Kodiak. Producent nie podaje oficjalnych danych, ale mierząca ponad 5,5 metra długości maszyna może ważyć nawet 8-10 ton. Dlatego całość musi stać na bardzo solidnej konstrukcji.

Samochód jest w pełni opancerzony niczym pojazd wojskowy – wytrzymałe płyty zamontowano w karoserii, ale także w podwoziu. W poprzedniej wersji limuzyny miały co najmniej 5 centymetrów grubości. Teraz mogą być jeszcze grubsze. Same szyby składające się z pięciu klejonych warstw mają grubość co najmniej 12,5 cm. Takie zabezpieczenie pozwala przetrwać ostrzał z broni maszynowej, a nawet wybuch bomby. Całość stoi na wielkich oponach, które są zdolne do dalszej jazdy nawet po przestrzeleniu.

Limuzyna Joe Bidena korzysta z własnego obiegu powietrza, który zabezpiecza pasażerów na wypadek ataku bronią chemiczną lub gazem. Na pokładzie jest sporo broni palnej, zaawansowane wyposażenie do udzielenia pierwszej pomocy. W kolumnie poruszającej się razem z prezydentem USA zawsze jedzie lekarz oraz mechanik.

Jednym z obowiązkowych punktów wyposażenia jest lodówka, w której znajduje się krew zgodna z grupą krwi aktualnego prezydenta. Jeśli potencjalny napastnik zbliży się do samochodu, to zostanie potraktowany miotaczami ognia ukrytymi w kilku miejscach w podwoziu.

Sercem „Bestii" jest najprawdopodobniej silnik Diesla o pojemności 6,6 litra w układzie V8. To sprawdzona konstrukcja opracowana przez koncern General Motors na potrzeby lekkich samochodów ciężarowych.

Zobacz wideo

Standardowa wersja silnika dysponuje mocą 445 KM i 1221 Nm momentu obrotowego, ale można się spodziewać, że na prezydenckie potrzeby została podniesiona. Średnie zużycie paliwa prezydenckiej limuzyny to co najmniej 30 litrów na 100 kilometrów. Bezpieczna prędkość maksymalna Cadillaka to około 100 km/h.

Prace nad aktualną generacją „Bestii" trwały kilka lat i pochłonęły budżet w wysokości 16 mln dolarów. Amerykańskie media donoszą, że w przyszłym roku rozpoczną się prace nad kolejną wersją. Być może kolejna limuzyna prezydenta USA będzie bardziej ekologiczna. Prezydent Joe Biden wspominał jakiś czas temu o konieczności wprowadzenia bezemisyjnej technologii.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.