Tesla wjechała w Subaru. Teraz zbiera pieniądze na naprawę

Właściciel Subaru z Los Angeles założył zbiórkę pieniędzy na jednym z portali, aby naprawić swój samochód po tym jak wjechała w niego Tesla.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Co zrobić, jak ktoś uszkodzi nam samochód? Jeśli był ubezpieczony to należy zgłosić się do ubezpieczyciela, a jeśli nie, no to cóż… trzeba odkładać aż się uda naprawić. Jest jednak jeszcze jedna opcja.

Zobacz wideo Kierowca uderzył w latarnię, chwilę później ktoś próbował ukraść jej elementy

W miniony weekend pewien kierowca wynajął Teslę i wjechał na wzgórze w dzielnicy Echo Park w Los Angeles. Chwilę później wjechał w Subaru Forestera, który był zaparkowany przy jednym z domów.

Subaru należy do Jordana Hooka lokalnego muzyka. Zaraz po tym jak usłyszał huk wyszedł przed dom i jego oczom ukazała się następująca scena: Tesla była wbita w tył jego samochodu. Ludzie z kotem, którzy się w niej znajdowali wyszli zobaczyli co się stało i odjechali.

Na miejscu zostało wykonane również nagranie przez świadka wydarzenia Alexa Choia, na którym inni świadkowie zauważają, że auto ma tylko zniszczony zderzak. Jednak Hook twierdzi, że uszkodzenia są poważniejsze.

Według niego, samochód był zaparkowany ze skręconymi kołami. W chwili uderzenia auto uderzyło o krawężnik i koła jeszcze bardziej się skręciły, przez co nie da się nim jeździć.

Co zrobił w tym wypadku mężczyzna? Zorganizował zbiórkę na jednym z portali do tego przeznaczonych, aby zebrać potrzebną kwotę do naprawy auta. Zamieścił tam również nagranie Choia, ale ten kazał usunąć je ze względu na prawa autorskie.

Poszkodowany twierdzi, że ostatnio włożył pieniądze w remont silnika i nie ma pieniędzy na nową naprawę. Odszkodowanie od ubezpieczyciela może być wypłacone bardzo późno albo wcale. Dlatego zdecydował się na założenie zbiórki pieniędzy.

Zatem jak widać, gdy ktoś uszkodzi nam auto, a nie chce się nam czekać na decyzję ubezpieczyciela, to wystarczy założyć zbiórkę pieniędzy. Jednak z tego powodu możemy być różnie odebrani, zresztą jak sam Hook.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.