Narzekamy, że samochody stają się coraz droższe, ale rzadko zastanawiamy, dlaczego tak jest. Wcale nie chodzi o rosnące zyski producentów. Rynek motoryzacyjny jest zbyt konkurencyjny, aby takie praktyki uszły na sucho.
Samochody rzeczywiście drożeją, ale to także dlatego, że są coraz większe i nowocześniejsze. Firmy wciąż trzymają się tradycyjnych klas. Przykładowo B to auta miejskie, a C — kompaktowe. Tylko że to nie jest do końca prawda.
Nowe samochody z generacji na generację stają się coraz większe. Niektóre mieszczuchy już przerosły dawne kompakty i należą do segmentu B tylko formalnie. Oferują przestronność aut kompaktowych sprzed dekady oraz znacznie wyższy poziom bezpieczeństwa i komfortu.
Nie wierzycie? Sprawdźcie ich rozmiary. Nowy Volkswagen Taigo należy do kategorii aut miejskich, czyli segmentu B. Tymczasem długość jego nadwozia to aż 426 cm, rozstaw osi mierzy 255,4 cm, a pojemność bagażnika wynosi 440 l, i to zanim złożymy tylną kanapę. Po takiej operacji urośnie do 1222 l.
To parametry deklasujące kompaktowego Golfa czwartej generacji i mniej więcej odpowiadające szóstemu wydaniu tego kultowego modelu. Tak naprawdę dwa z nich — długość nadwozia i wielkość bagażnika — są lepsze od niego, a rozstaw osi Taigo i Golfa Mk.6 jest prawie identyczny. Nie musicie wierzyć na słowo, możecie sprawdzić to sami.
Nowa klasa B, odpowiada klasie C sprzed niecałej dekady, a to nie wszystko. Współczesne wnętrza są znacznie lepiej zaprojektowane i dzięki temu efektywniej wykorzystują dostępną przestrzeń.
Poza tym we wszystkich klasach aut pojawiają się nowe koncepcje nadwozia: SUV-y i crossovery, czyli samochody CUV (Crossover Utility Vehicle). Takie modele łączą cechy aut miejskich (łatwość jazdy w każdych warunkach), kompaktowych (przestronne i praktyczne wnętrza) oraz SUV (większy prześwit i lepszy widok z miejsca kierowcy).
To nie koniec. Nowe auta miejskie są bezpieczniejsze i wygodniejsze niż kiedyś kompakty. Zawdzięczamy to wszechobecnej elektronice, która kosztuje, ale dba o nasz komfort i zapobiega niebezpiecznym sytuacjom, zanim zdążymy je zauważyć. Takie zalety są bezcenne.
Wspomniany Volkswagen Taigo jest autem kategorii CUV należącym do miejskiej klasy B, ale ma wyposażenie, o którym jeszcze niedawno mogli marzyć właściciele luksusowych limuzyn. Na liście wyposażenia znajdziemy takie osiągnięcia techniki jak cyfrowy kokpit zastępujący klasyczne wskaźniki (standard w każdej wersji), system multimedialny MIB3 ze sterowaniem głosowym (w systemie Discover Pro), matrycowe przednie reflektory IQ.LIGHT wykonane w technologii LED oraz stałe połączenie z internetem.
W Taigo jest też szereg układów z zakresu bezpieczeństwa aktywnego, które służy zapobieganiu kolizjom oraz wypadkom. Układ Front Assist monitoruje sytuację na drodze przed nami i w razie czego awaryjnie zahamuje, Lane Assist utrzyma samochód w pasie ruchu, a IQ.DRIVE Travel Assist zapewni jazdę w trybie półautomatycznym aż do prędkości 210 km/h.
Dlatego porównywanie cen aktualnych aut z ich formalnymi odpowiednikami sprzed lat ma niewielki sens. Rzeczywiście są od nich droższe, ale zapominamy, jak dużo dostajemy w zamian. B to nowe C, a SUV-y są nowymi kompaktami. Wybierając kolejne auto, nie ma sensu pilnować tych liter. Znacznie lepiej określić swoje potrzeby, a później znaleźć na rynku produkt, który będzie w stanie je zaspokoić.
W zależności od wariantu i wersji zużycie paliwa wynosi od 5,5 l/100 km do 6,2 l/100 km, emisja CO2 od 124 g/km do 142 g/km (na podstawie świadectw homologacji typu, dla cyklu mieszanego). Zużycie paliwa i emisja CO2 zostały określone zgodne z procedurą WLTP. O szczegóły zapytaj Autoryzowanego Dealera Marki Volkswagen lub sprawdź na stronie www.volkswagen.pl