Eksperci zalecają, żeby używać w samochodzie letnich opon, kiedy średnia temperatura wzrasta powyżej 7 st. Wtedy zimowa mieszanka traci swoje właściwości i przestaje zapewniać optymalną trakcję. Letnia opona w cieplejszych warunkach dzięki innemu bieżnikowi i innej mieszance radzi sobie znacznie lepiej podczas jazdy na mokrej i suchej nawierzchni. Opony letnie zapewniają także wysoką stabilność na zakrętach oraz optymalne zużycie paliwa w lecie.
Aktualną prognozę pogody znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Przełom marca i kwietnia jest bardzo zdradliwy, co widać zwłaszcza teraz. W tym tygodniu w całej Polsce będzie słonecznie, a termometry będą pokazywać po kilkanaście stopni. Jeśli nie pokonujecie codziennie długich dystansów, to radzimy się jeszcze chwilę wstrzymać. Meteorolodzy ostrzegają, że czekają nas jeszcze w tym roku uderzenia zimna. W całej Polsce temperatura kilkukrotnie ma spaść poniżej zera, a to oznacza, że na drogach może się pojawić lód - wjechanie na śliską, zmrożoną nawierzchnię na letnich oponach może się skończyć groźnym poślizgiem.
Z wymianą opon powinny się wstrzymać przede wszystkim osoby, które jeżdżą po zmroku i wczesnym rankiem. Początek wiosny to okres, w którym nocami często pojawiają się przymrozki.
Przy krótkich trasach do domu/pracy/sklepu nic się oponom zimowym nie stanie. To nie jest tak, że nagle się rozpadną po kilku kilometrach. Długie i regularne przebiegi w ciepłe dni rzeczywiście mogą je zniszczyć. Jeśli pokonujecie codziennie długie dystanse, to rzeczywiście warto rozważyć wcześniejszą zmianę opon.
Większość kierowców powinno jednak ze zmianą zimówek na letnie wstrzymać się do momentu, kiedy będzie pewność, że podczas porannego dojazdu na drodze nie będzie np. gołoledzi.
Przy naprawdę wysokich temperaturach jazda na oponach zimowych jest niebezpieczna, a wy musicie się mieć na baczności. Z dwóch powodów. Pierwszym jest oczywiście bezpieczeństwo, drugim - względy ekonomiczne:
Na co trzeba uważać?
Niestety, nie ma książkowej, zawsze dobrej odpowiedzi na pytanie, kiedy zmienić opony. To zależy od wielu czynników, a kierowca musi zachować zdrowy rozsądek. Na pewno nie może tego robić od razu, gdy tylko termometr zacznie pokazywać po kilka-kilkanaście stopni na plusie. Wciąż mogą wrócić przymrozki.
Nie można też zwlekać zbyt długo, ponieważ zimówka w ciepłe dni nie zachowuje się odpowiednio. Jednak i tu nie panikujcie. Wystarczy jechać wolniej i ostrożniej, a nic złego się nie stanie. Najważniejsze, żebyście zdawali sobie sprawę, że auto nie będzie się zachowywać odpowiednio, a wy musicie trochę zwolnić. Ostrożniejsza jazda zapobiegnie niebezpiecznym sytuacjom.
Fabrycznie nowe ogumienie ma od 6,5 do 8 milimetrów bieżnika. W świetle polskich przepisów, minimalna głębokość bieżnika umożliwiająca dalszą jazdę wynosi 1.6 milimetra. To jednak wartość krytyczna i niebezpieczna, bowiem odprowadzanie wody, a także droga hamowania wyeksploatowanego koła pozostawia wiele do życzenia.
Producenci utrzymują, że niezależnie od głębokości bieżnika, a także warunków eksploatacji, opona jest niezdatna do dalszego użytkowania po osiągnięciu 10 lat. Jeśli nie jesteśmy pewni, w jakim wieku ogumienie znajduje się ogumienie w naszym samochodzie, warto popatrzeć na jego bok. Znajduje się tam wytłoczona informacja dotycząca daty wytworzenia. Pierwsze dwie cyfry kodu oznaczają tydzień produkcji, natomiast dwie kolejne rok. Nie w każdym jednak przypadku należy trzymać się tej zasady.
Trafiają się opony budżetowe, których trwałość jest znacznie mniejsza i już po pięciu lub sześciu latach nadają się do wyrzucenia. Wraz z upływem czasu guma traci swoje właściwości. Twardnieje, co zmniejsza jej przyczepność do nawierzchni. Nie trzyma kierunku jazdy. doprowadzając do niebezpiecznych sytuacji na dynamicznie pokonywanych łukach lub prostych, lecz mokrych odcinkach. Dodatkowo, po latach mogą pojawić pewne niedoskonałości w kształcie.
Po latach na bokach opony i bieżniku mogą pojawić się drobne pęknięcia, zniekształcenia, wybrzuszenia, pęcherze lub rozwarstwienia. To powód do niepokoju i jednocześnie jasny sygnał, że należy wybrać się do wulkanizatora celem fachowej oceny jej kondycji, a także rozejrzeć się za nowym kompletem ogumienia. Ponadto, problem może dotyczyć tylko jednej strony. Parkując samochód codziennie w tym samym miejscu, narażamy gumę na nadmierne promieniowanie UV.
Z uwagi na wymagające warunki eksploatacji zdarza się, że z pozoru niewielkie uszkodzenia nawet stosunkowo młodej opony, wykluczają ją z dalszego użytkowania. Mowa tu przede wszystkich o odklejającym się bieżniku, plamach i odparzeniach, przecięciach i rozdarciach boków doprowadzających do zniszczenia nitek osnowy, a także okrycia drutówki. Ten ostatni element stanowi łącznik mocujący gumę do felgi.