Kolejne porady dotyczące zasilania LPG w samochodach znajdziesz w serwisie Gazeta.pl.
Niektóre historie opowiadane przez kierowców mrożą krew w żyłach. Kiedyś dla przykładu słyszałem historię Astry z benzynowym silnikiem 1.4 litra, która spalała aż... 16 litrów gazu na setkę. Wniosek? Znajomy, który jeździł tym autem zapytał mnie, czy w tej sytuacji może nie warto byłoby wykonać regulację instalacji... Wokoło takich właśnie historii narosło wiele mitów dotyczących wyższego spalania LPG. I dziś obalimy je wszystkie!
Obalimy mity po pierwsze dlatego, że wyższe spalanie gazu to często wina samego kierowcy. Instalacja "głupieje" w przypadku awarii silnika, awarii jednego z czujników czy braku serwisowania. Jak dbasz, tak masz – jak mówi mądre powiedzenie. Po drugie mity na temat spalania LPG można obalić w jeszcze jeden sposób. Podając przykład sprawnego silnika, z których współpracuje sprawna i regularnie serwisowana instalacja gazowa. I schemat taki wcale nie wynika z naszej przesadnej wiary w idealizm motoryzacyjny. Tak po prostu powinno być.
Samochód to nie tylko wygoda, ale obowiązek. Kierowca powinien dbać nie tylko o stan zawieszenia czy opon. Kluczowy – choć nie np. na przeglądzie technicznym – jest także stan silnika i jego osprzętu.
Na początek nieco teorii. Czemu w ogóle silnik miałby spalać więcej gazu niż benzyny po przełączeniu na LPG? Powód jest prosty. Decyduje o tym kaloryczność paliw. O ile benzyna 95 oferuje wartość opałową na poziomie 30,63 MJ/dm3, o tyle w przypadku LPG tankowanego np. zimą wskaźnik ten maleje już do 25,27 MJ/dm3. Różnica to jakieś 17,5 proc. Mniejszą rozbieżność (bo wynoszącą jakieś 13 proc.) wykazuje LPG letnie – tak, letnie, bo parametry gazu zmieniają się wraz z porą roku i warunkami temperaturowymi.
Różna wartość kaloryczna poszczególnych typów paliw sprawia, że instalacja LPG współpracująca z silnikiem musi uzupełnić niedobory. Stąd większy pobór gazu. Większy nie oznacza jednak dwukrotnie wyższy jak w przypadku opisywanej na początku Astry. Rozbieżność latem powinna wynosić dokładnie 13, a zimą 17,5 proc. W przypadku samochodu, który spala 9 litrów benzyny, różnica będzie zatem wynosić odpowiednio 1,2 oraz 1,6 litra gazu.
Warto pamiętać o tym, że nie zawsze spalanie po przełączeniu na gaz wzrośnie akurat o 1,6 litra. To przecież zależy od typu silnika i jego zapotrzebowania na paliwo podczas jazdy na benzynie.
Pytanie numer dwa brzmi: skoro silnik na LPG spala więcej, to czy opłaca się na nim jeździć? Teraz nawet bardziej niż kiedykolwiek! LPG rzeczywiście stało się rekordowo drogie. Litr tego paliwa potrafi kosztować nawet 3,6 zł. W tym samym czasie bezołowiowa również zdrożała. Dziś trzeba za każdy litr benzyny zapłacić prawie 7 zł. A te dwie sumy prowadzą nas do prostego wyliczenia. Pokonanie 100 km autem spalającym 9 litrów benzyny kosztuje 63 zł. Przejechanie tego samego dystansu po przełączeniu na LPG i wzroście spalania do 10,6 litra, oznacza wydatek sięgający 37,1 zł.
Silnik spala więcej LPG, ale to nadal okazuje się dużo tańsze. Różnica w kosztach to prawie 26 zł. Dokładnie tyle podczas jazdy na LPG zostaje kierowcy w kieszeni po przejechaniu każdych 100 km.