Kierowca BMW nie wytrzymał ciśnienia. Skończył na chodniku

Czasami trudno zachować zimną krew w towarzystwie supersamochodów. Przekonał się o tym właściciel klasycznego BMW. Chciał się popisać przed widownią efektownym driftem, ale zakończył jazdę spektakularnym "dzwonem".

Kilka dni temu w Monachium odbył się zlot klasycznych i egzotycznych samochodów. Na załączonym filmie możemy zobaczyć przejeżdżające Lamborghini Huracan, BMW M3 E90, a także Dodge`a Challengera. Każdy z tych samochodów jedzie spokojnie, jeden za drugim.

Więcej ciekawostek motoryzacyjnych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl

Nagle w kadrze pojawia się klasyczne BMW Serii 6, którego właściciel nie wytrzymał ciśnienia i chciał się popisać spektakularnym driftem na publicznej drodze. Jednak równie szybko okazało się, że wszystko poszło niezgodnie z planem.

Zobacz wideo

Samochód wchodzi w zakręt bokiem, ale brak doświadczenia daje się we znaki i piękne BMW kończy na przeciwległym krawężniku. Na jego nieszczęście był on całkiem spory, przez co przednie koło zostaje praktycznie wyrwane. Do tego uszkodzeniu ulega misja olejowa oraz układ chłodzenia. Nie mówiąc już o przednim zderzaku.

Zobaczcie, jak wyglądał kosztowny popis w wykonaniu kierowcy BMW Serii 6.

 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.