Kupowanie samochodu, który zaliczył szkodę całkowitą, a następnie naprawianie go i ponowna sprzedaż to bardzo częsty proceder na naszym rynku. Dlatego BRMŚP pracuje nad usunięciem takich pojazdów z polskich dróg.
Więcej na temat motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Biuro pracuje nad projektem, który pozwoli rozróżnić techniczną i ekonomiczną szkodę całkowitą. Wszystko po to, żeby w jasny sposób stwierdzić, czy doszło do zdarzenia, które w trwały sposób uszkodziło konstrukcję pojazdu od takiego, które spowodował szkodę całkowitą tylko z powodu drogich części i robocizny.
Szkoda całkowita techniczna oznaczałaby, że samochód lub motocykl nie mógłby ponownie powrócić na drogę. Zmiana przepisów pozwoliłaby ukrócić proceder polegający na sprzedaży powypadkowych samochodów, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Zmniejszyłby się również handel częściami pochodzącymi z takich pojazdów.
Projekt zakłada, że szkoda całkowita ma być stwierdzona przez rzeczoznawcę samochodowego. Gdy rzeczoznawca uzna, że taka szkoda ma miejsce, dopiero wtedy samochód trafi do stacji demontażu pojazdów, gdzie nastąpi złomowanie.
Projekt jest w ciągłej konsultacji. Po ustaleniu wersji ostatecznej będzie złożony jako inicjatywa ustawodawcza.