Winiety zamiast e-TOLL? Ministerstwo rozwiewa wątpliwości

System e-TOLL wprowadzony niedawno na autostradach wygenerował sporo zamieszania i problemów dla kierowców. Dużo łatwiejszą metodą poboru opłat są winiety. Czy jest na szansa, żeby wprowadzić je w Polsce?

Temat winiet wrócił za sprawą interpelacji posła PSL Pawła Szramka. W zapytaniu do ministra infrastruktury zwrócił uwagę, że przejazd autostradą A2 w obie strony wychodzi drożej niż roczna winieta w Szwajcarii. Poseł spytał o możliwość wprowadzenia winiet, a także o aktualne stawki dla samochodów osobowych na wszystkich płatnych odcinkach autostrad w Polsce.

Więcej informacji o motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl

Zobacz wideo

Ministerstwo Infrastruktury jest bardzo sceptycznie nastawione do tematu winiet. Przez lata pomysł był odrzucany i odstawiany na półkę ze względu na zbyt małą „szczelność" samego systemu. Dużo skuteczniejszy dla budżetu państwa jest system e-TOLL, który przy pomocy kamer wyłapuje kierowców i przysyła mandaty za brak opłaty.

Dlatego w najbliższych latach kierowcy będą skazani wyłącznie na system e-TOLL. W odpowiedzi na interpelację można przeczytać, że szanse są nikłe, a powodów jest kilka. Odpowiedzi udzielił Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

W odniesieniu do pytania o możliwość wprowadzenia winiet dla pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej poniżej 3,5 t informuję, że nie planuje się powrotu do opłat zryczałtowanych (funkcjonowały one w Polsce dla pojazdów ciężkich do 30 czerwca 2011 r.), szczególnie, że aktualnie opłaty w Polsce naliczane są na podstawie długości odcinka płatnego, po którym przejechał dany pojazd. Jest to rozwiązanie zapewniające - biorąc pod uwagę wdrożenie odpowiednich zautomatyzowanych procesów, obejmujących także kontrolę kompletności i dokładności zbieranych danych - największą możliwą szczelność systemu, która w przypadku systemu winietowego jest zauważalnie mniejsza

Okazuje się, że wdrożenie systemu e-TOLL było tak kosztowne, że resort nie planuje wprowadzania alternatywnych metod płatności. Dodatkowo winiety w ocenie ministerstwa są niezgodne z unijną zasadą „użytkownik płaci".

Ze względu na poniesione w związku z budową i uruchomieniem sytemu e-TOLL koszty nie jest planowane wdrażanie żadnych istotnych zmian w systemie poboru opłat drogowych, takich jak alternatywne metody uiszczania płatności. Winiety nie uwzględniają częstotliwości korzystania z dróg płatnych. Takie rozwiązanie jest postrzegane jako niesprawiedliwe dla użytkowników, którzy rzadko korzystają z dróg płatnych i przejeżdżają jedynie krótkie odcinki

W odpowiedzi ministerstwa można przeczytać, że stosowanie winiet „sprzyja także zwiększonej emisji CO2 w sektorze transportu, co jest zjawiskiem niepożądanym, którego zwalczanie jest uważane za priorytet polityki transportowej UE".

Trudno ustalić, co miał na myśli przedstawiciel resortu w swojej odpowiedzi. Być może chodzi o konieczność produkcji naklejek oraz ich dystrybucję. Niewykluczone również, że łatwiejsza i tańsza metoda opłat zachęciłaby kierowców do korzystania z płatnych odcinków.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.