Czy benzyna ma termin przydatności? Czasem to kilka miesięcy

Benzyny lub oleju napędowego nie ma co magazynować. Raz że są stale dostępne na stacjach, a dwa że... mają termin przydatności. I ten wcale nie jest taki długi - choć można go wydłużyć poprzez odpowiednie przechowywanie.

Serię porad eksploatacyjnych dotyczących paliw znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Kilka dni temu Polacy udowodnili, że mają potężne zapędy zakupowe w kwestii paliw. Bez względu na fakt czy kolejki spowodował strach, czy rosyjska dezinformacja, warto w tym punkcie zastanowić się nad jednym. Konkretnie nad tym, na ile robienie zapasów paliwa w przypadkowych zbiornikach ma sens. W końcu benzyna czy olej napędowy mają... termin przydatności. Może się zatem okazać, że zmagazynowane litry staną się bezwartościowe, zanim wlejecie je do zbiornika w swoim aucie.

Kwestia terminu ważności paliw to oczywiście nie tylko problem potężnego, jednorazowego tankowania. Problem dotyczy też pojazdów używanych okresowo – np. motocykli, skuterów czy aut zabytkowych. Mają paliwo w baku, ale są używane sporadycznie lub np. zimą wcale.
Zobacz wideo Olsztyn. Zamiast do baku, zatankował paliwo do beczek w bagażniku i odjechał

Tak, paliwa mają termin ważności. To maksymalnie pół roku!

No i tu mamy złą informację. Zwykła benzyna ma termin przydatności określony na 3 do maksymalnie 6 miesięcy. Trwałość oleju napędowego, biodiesla czy paliw z biokomponentami jest jeszcze krótsza... A wynika to z działania dwóch czynników. Po pierwsze paliwa bardzo chętnie pochłaniają wilgoć. Wtedy stają się rozrzedzone i praktyczne bezużyteczne – szczególnie w silnikach nowego typu, które potrzebują precyzyjnej jakości paliw. Po drugie wystawienie paliwa w zbiorniku na działanie złych warunków atmosferycznych, a w tym choćby temperatury, sprawia że parują lotne cząsteczki, a do tego może dojść do oddzielenia benzyny od etanolu.

Jak wydłużyć termin ważności paliw? Czyli przechowywanie i stabilizatory

Oczywiście zanim kierowcy, których ostatnie tankowanie było liczone w tysiącach, a nie dziesiątkach litrów zaczną panikować, powinni zdać sobie sprawę z jednego. Trwałość paliw można wydłużyć. Pierwszym krokiem do tego jest właściwe przechowywanie. Pojemnik nie powinien być zalany paliwem pod korek. Odrobina powietrza jest konieczna – ale odrobina. Poza tym powinien on chronić benzynę i olej napędowy przed kontaktem z wodą, a także warto upewnić się np. czy metalowy kanister nie koroduje. W takim przypadku rdza zanieczyści paliwo.

Dobrym pomysłem jest też dodanie do przechowywanego paliwa stabilizatora. To substancje, które opóźniają proces utleniania się. Dzięki temu palne składniki w dużo mniejszym stopniu podlegają procesowi parowania. Niestety stabilizatory nie są tanie. Butelka środka o pojemności 500 ml kosztuje jakieś 60 zł i starcza tylko na 100 litrów paliwa.

Zwietrzałe paliwo nie nadaje się do niczego? Nie do końca...

Na koniec mamy jeszcze jedną dobrą informację. Gdyby okazało się, że dotarłeś do tego tekstu zbyt późno i zmagazynowane paliwo zdążyło już stracić część właściwości, nie musisz się do końca martwić. Zawsze można je bowiem "zregenerować". W tym celu do wywietrzałej benzyny wystarczy dolać świeżej zakupionej na stacji benzynowej. Taka mieszanka powinna powstać w stosunku 50:50. W takim przypadku benzyna czy olej napędowy zapewnią silnikowi właściwą palność mieszanki paliwowej, a jednocześnie nie uszkodzą jej osprzętu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.