W internecie nie brakuje szalonych wizjonerów, ale ten człowiek wzniósł sztukę na bardzo wysoki poziom abstrakcji. Pewien inwestor kupił prawdziwe Lamborghini Huracan z 2015 roku, za prawdziwe pieniądze. Następnie artysta ukrywający się pod ksywką Shl0ms zebrał zespół 100 osób, które pracowały nad projektem wysadzenia w powietrze włoskiego supersamochodu. Ich zadaniem była zamiana 999 odłamków, które pozostały po samochodzie na tokeny NFT, które trafią na aukcję.
Więcej informacji o motoryzacji znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Shl0ms w rozmowie z mediami poinformował, że jego załoga eksperymentowała nad sposobem wysadzenia samochodu, żeby stworzyć jak najwięcej "kawałków sztuki". Kiedy opracowano koncepcję, zatrudnili „licencjonowanego inżyniera specjalizującego się w materiałach wybuchowych" i wysadzili samochód w powietrze. Cała akcja została sfilmowana przy użyciu kamer nagrywających w zwolnionym tempie proces detonacji.
Następnie wybrano 999 elementów pozostałych po Lamborghini i sfilmowano je obracające się na czarnym tle w rozdzielczości 4K. I właśnie te filmy to tokeny NFT, które trafiły do sprzedaży. Z tych 999 elementów aż 111 jest zarezerwowanych dla osób stojących za całym projektem. Pozostałe 888 kawałków oznaczonych jako „$CAR" trafiło na 24-godzinną aukcję. Cena wywoławcza to 0,01 kryptowaluty Eherium (ETH) – której aktualny kurs wynosi około 26 dolarów.
Oto prosty przepis na dochodowy biznes: kupujesz Lamborghini, wysadzasz je w powietrze, nagrywasz 999 filmików w rozdzielczości 4K i sprzedajesz je na aukcji w internecie. Oczywiście nie sprzedajesz tych części fizycznie – kupujący otrzymają jedynie cyfrowe kopie. Fragmenty samochodu będą przechowywane w „bezpiecznym miejscu".
To nie pierwszy tego typu eksperyment artystyczny autorstwa Shl0ms. W ubiegłym roku wysadził w powietrze pisuar i zarobił na tym pół miliona dolarów. W rozmowie z magazynem Fortune poinformował, że większa część dochodów z akcji zostanie przeznaczona na finansowanie publicznych instalacji artystycznych.