O sygnałach i znakach drogowych szerzej opowiadamy też w innych materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Walki między Rosją a Ukrainą sprawiają, że także w Polsce rozpoczyna się militarna mobilizacja. A to oznacza, że samochody wojskowe będą częściej widywane na drogach, a do tego przy jezdniach w większym stopniu będą się pojawiać żółte znaki z czołgami. Jaką przekazują informację i co one tak właściwie oznaczają dla kierowców? Już wyjaśniamy.
Okrągłe znaki koloru żółtego przedstawiające wizerunek czołgu i zestaw mało zrozumiałych liczb to nic innego jak oznaczenia od W-1 do W-7. Tablice są definiowane w prawie o ruchu drogowym, jednak bardzo pobieżnie traktuje się je na kursie na prawo jazdy. Stąd niewiedza kierowców. To jednak nie jest poważnym błędem. Szczególnie że tablice stanowią informację tylko dla osób siedzących za kierownicą pojazdów wojskowych.
Kierowcy aut militarnych ze znaków od W-1 do W-7 dowiedzą się jaka jest dopuszczalna masa całkowita pojazdu, który ma zezwolenie na jazdę daną drogą (DMC wyrażone w skali MLC, czyli Military Load Classification). Oznaczenia wskazują też szerokość napotkanych na trasie mostów czy szerokość i wysokość tuneli. Chodzi o to, aby kierowca ciężarówki przewożącej np. czołgi wiedział czy jego pojazd zmieści się na moście czy pod wiaduktem. To pozwala na sprawniejsze pokonanie zadanej przez dowódców trasy.
Żółte znaki z czołgami pojawiają się głównie w pobliżu lokalizacji baz wojskowych, ewentualnie okresowo na terenach, na których planowane są np. międzynarodowe lub krajowe ćwiczenia wojskowe.
Kierowcy nie znają znaczenia żółtych i okrągłych tablic z symbolami pojazdów wojskowych. To jednak nic złego. Znać w końcu nie muszą! Tym bardziej, że za niewiedzę nie grozi im też żaden mandat. Mimo wszystko należy pamiętać o tym, że choć oznaczenia nie dotyczą prowadzących pojazdy cywilne, nadal mogą stanowić dla nich ważną informację. Nakazują kierowcy wzmożoną ostrożność i podpowiadają, że np. zza zakrętu może wyjechać kolumna pojazdów wojskowych.