W Europie w kwestii kamerek samochodowych panuje wolna amerykanka. Nie ma jednolitych przepisów, w poszczególnych państwach bardzo się od siebie różnią, a czasem pozostawiają też spore pole do interpretacji. Niektóre kraje zabraniają nawet samego posiadania wideorejestratora, inne wymagają, by kierowca zamocował ją tak, by nie ograniczała mu widoczności. Jeszcze większe zamieszanie robi się w kwestii publikowania nagranych materiałów. A jak wygląda sprawa w Polsce, w której kamerki robią w ostatnich latach prawdziwą furorę?
Na stronie głównej gazety.pl codziennie wyjaśniamy zawiłości polskich przepisów
W Polsce posiadanie i używanie kamerek jest legalne, ale pod pewnymi warunkami. Ich liczba rośnie z każdym rokiem, a widok kamerki na szybie samochodu przestał już kogokolwiek dziwić. Jedni nagrywają, bo zabezpieczają się na wypadek kolizji. Drudzy - bo szukają rozgłosu w mediach społecznościowych. Inni - bo dostarczają policji dowodów na łamanie przepisów. Ale z samochodowych kamerek nie można korzystać bez ograniczeń. Polskie prawo chroni dane osobowe nawet tych, którzy łamią przepisy.
Samo posiadanie kamerki, zamocowanie jej na szybie i nagrywanie drogi jest jak najbardziej dozwolone. I nie będziecie mieli z tego powodu żadnych kłopotów.
Jeśli chcecie nagrać, jak ktoś łamie przepisy, to pamiętajcie, że pod żadnym pozorem nie możecie sami nie respektować przepisów. Nawet, kiedy wyślecie takie nagranie na policyjną skrzynkę, to możliwe, że i wy zostanie ukarani mandatem. A jak już jesteśmy przy policji, to nagrywając interwencję policyjną, nie można utrudniać funkcjonariuszom wykonywania czynności służbowych. W takich przypadkach najlepiej poinformować policjantów, że są nagrywani i wykonywać ich polecenia. Zarzut utrudniania wykonywania czynności służbowych jest poważny - lepiej nie dawać patrolowi pretekstu do jego sformułowania.
Nagrań z kamerek samochodowych nie można publikować w sieci, jeśli nie usunie się z nich wszystkich elementów pozwalających zidentyfikować sprawcę wykroczenia. Samo zamazanie twarzy może nie wystarczyć. Warto zamazać także bardzo charakterystyczne napisy i naklejki. Temat tablic rejestracyjnych i niekończącej się debaty, czy są danymi osobowymi czy nie to materiał na oddzielny materiał. Wiele osób, które publikują nagrania z kamerek je zamazują, nie mając ochoty na ewentualne przepychanki.