Pijany kierowca i samochód w leasingu. Zapłaci jego wartość rynkową

W przypadku nowych przepisów wymierzonych w pijanych kierowców najczęściej mówi się o konfiskacie samochodu. Co jednak w sytuacji, kiedy ktoś jedzie autem, którego nie jest właścicielem? Kara finansowa będzie bardzo dotkliwa. Może sięgnąć nawet 200 000 zł.

Wyższe mandaty i nowy taryfikator punktów karnych (zacznie obowiązywać we wrześniu) to nie jedyne wielkie zmiany na polskich drogach. Polski rząd wypowiedział wojnę piratom drogowym, ale na celownik bierze także pijanych kierowców. W tym tygodniu poznaliśmy plany dotyczące zaostrzenia kary za ciężkie przestępstwa. Znalazły się w nim również kary za jazdę po alkoholu. Najwięcej mówi się oczywiście o konfiskacie samochodu, która ma grozić, każdemu kierowcy, który dopuścił się prowadzenia samochodu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Pisaliśmy o tym w ty miejscu:

Konfiskata samochodu - komu

Tak ostre przepisy miałyby dotyczyć:

  • kierowców, którzy mieli w organizmie przynajmniej 1,5 promila alkoholu. To wartość oznaczająca wypicie sporej ilości alkoholu. Tym samym konfiskata nie będzie grozić tzw. wczorajszym  kierowcom. A przynajmniej większości z nich, bo na pewno zdarzą się niechlubne wyjątki.
  • ustalono także próg dla osób, złapanych na jeździe po pijaku po raz drugi lub kolejny. Recydywistom samochody będą zabierane już przy połowie promila. To znacznie ostrzejszy limit.

Oba powyższe punkty dotyczą kierowców, którzy wpadną podczas rutynowej kontroli albo przy jakimś wykroczeniu (np. przekroczenie prędkości). Jeśli dojdzie do wypadku, który spowodował pijany kierowca, to sąd będzie orzekał o konfiskacie pojazdu już w przypadku kierowców, którzy mają powyżej pół promila alkoholu w organizmie. Także przy pierwszej takiej sytuacji.

Wszystkie zmiany w prawie dla kierowców na bieżąco relacjonujemy na stronie głównej gazety.pl

Zobacz wideo Wyszków. Pijany 33-latek chciał kopnąć busa, wpadł pod audi. Miał szczęście, bo przeżył

Pijany kierowca nie jedzie swoim samochodem. Zapłaci bardzo dotkliwą karę

Co w przypadku, w którym pijany kierowca prowadził samochód, którego nie jest właścicielem (np. pojazd w leasingu), jest jego współwłaścicielem lub auto zostało zniszczone w wyniku wypadku? W takich sytuacjach sąd ma orzec przepadek kwoty stanowiącej wartość rynkową danego auta w momencie zatrzymania przez policję (lub tuż przed wypadkiem). 

Oznacza to, że pijani kierowcy będą więc mogli spodziewać się bardzo wysokich kar sięgających często kilkudziesięciu tysięcy złotych i wyższych. Górnym limitem będzie kwota 200 tys. zł. Kierowcy zawodowi, którzy prowadzą w stanie nietrzeźwości pojazd należący do pracodawcy, będą musieli uiścić opłatę w wysokości co najmniej 5 tys. zł.

Niestety nie wiadomo, kiedy nowy projekt zmian zapisów kodeksu karnego wejdzie w życie. Na razie projekt trafi do Sejmu, potem Senatu, a na koniec na biurko prezydenta.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.