O przepisach drogowych w praktyce szerzej opowiadamy w serwisie Gazeta.pl.
Kierowcy raczej nie wczytują się w informacje zapisane w dowodzie rejestracyjnym pojazdu. Podczas rejestracji pojazdu i odbioru dokumentu w urzędzie sprawdzają przede wszystkim nazwę modelu, numer rejestracyjny i poprawność zapisu danych właściciela. Tyle! I choć rzeczywiście to te informacje są najbardziej kluczowe, warto zajrzeć do jeszcze jednej rubryki. Mowa o polu F.2. To ona może ustrzec kierującego przed dotkliwym mandatem i to ona określa np. czy pojazd można zaparkować na chodniku.
No dobrze, ale czym tak właściwie jest pole F.2 w dowodzie rejestracyjnym pojazdu? Określa ono dopuszczalną masę całkowitą. A to nic innego jak masa samochodu gotowego do jazdy wraz z maksymalną, homologowaną masą ładunku i pasażerów. Informacja w sprawie wartości DMC jest kluczowa z dwóch powodów. I pierwszym są posiadane przez kierowcę uprawnienia. Prawo jazdy kat. B pozwala na kierowania pojazdami o DMC do 3,5 tony. Gdy w polu F.2 znajdzie się wyższa wartość, kierujący musi mieć już kat. C.
Wyjątek? Kat. B posiadana co najmniej dwa lata i samochód elektryczny. W tym przypadku DMC może sięgnąć nawet 4,25 tony. To ważny wyjątek, bo większe elektryki już dziś mają problem z nadwagą. Mercedes EQV ma DMC na poziomie dokładnie 3,5 tony. Audi e-Tron z mocniejszym silnikiem waży z kolei 3130 kg.
Załóżmy teraz taki scenariusz: kierowca ma prawo jazdy kat. B i zasiadł za kierownicą większej wersji benzynowego Forda F-150, która ma DMC wyższe niż 3,5 tony. Co się dzieje w czasie kontroli drogowej? Policjanci muszą uznać, że prowadzi on bez koniecznych uprawnień. A to scenariusz wyjątkowo czarny. Bo choć kierujący mandatu od funkcjonariuszy nie dostanie, dostanie od nich wniosek o ukaranie do sądu. Sąd wymierzy mu grzywnę wynoszącą od 1,5 do 30 tys. zł, a do tego orzeknie zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (ale prawo jazdy już podczas kontroli zabiorą mu funkcjonariusze).
DMC i wartość wpisana w polu F.2 w dowodzie rejestracyjnym ma znaczenie z jeszcze jednego powodu. A chociażby wtedy, gdy kierowca znalazł wolne miejsce parkingowe, ale wyłącznie na... chodniku. Chodnik jest w tym przypadku o tyle kluczowy, że zatrzymać na nim można tylko te pojazdy, których DMC nie przekracza 2,5 tony. Duży SUV, pick-up czy limuzyna odpadają zatem! Kierowca, który nie dostosuje się do tego wymogu, ryzykuje mandatem. Ten nie jest mocno restrykcyjny i wynosi 100 zł. Poza tym będzie uzupełniony 1 punktem karnym.
DMC w przypadku parkowania na chodniku traci znaczenie tak naprawdę w jednym przypadku. Mowa o scenariuszu, w którym chodnik zostanie oznakowany jako parking np. za pomocą znaku D-18.