Kluczyk samochodowy nie tylko otwiera auto. Ma kilka ukrytych funkcji

Kluczyk samochodowy służy do otwierania drzwi i odpalania silnika? Te informacje nie są już aktualne. Dzisiejsze kluczyki potrafią dużo więcej, a czasami mają nawet... własne ekrany!

O technologii motoryzacyjnej szerzej opowiadamy też w serwisie Gazeta.pl.

Spora część kierowców z pewnością pamięta jeszcze lata 90., w których kluczyk do samochodu był... po prostu kluczykiem. Kawałek plastiku z doczepionym grotem pasował do zamka w drzwiach i stacyjki – tyle! Z czasem kluczyk zyskiwał jednak kolejne funkcje. Został zintegrowany z immobiliserem, pilotem sterującym pracą centralnego zamka, pozwalał na obsługę alarmu czy odryglowanie lub uniesienie elektrycznie sterowanej klapy bagażnika.

I choć z dzisiejszego punktu widzenia tzw. scyzoryki nadal nie są urządzeniami mocno skomplikowanymi, można je zaprogramować tak, aby otwierały szyberdach lub okno panoramiczne albo opuszczały lub domykały elektrycznie sterowane szyby.
Zobacz wideo Tym razem to pieszych obserwował dron. Wystawiono im 150 mandatów

Był grot z plastikiem, a jest pilot z grotem

Kierowcy w XXI wieku oczekują od samochodu wszechstronności. A jednym z jej obliczy jest właśnie tworzenie z kluczyków zdalnych centrów sterowania. Do czego jeszcze mogą się przydać? Coraz częściej za pomocą opcji w komputerze pokładowym właściciel deklaruje, że obudowy lusterek mają się złożyć wraz z blokowaniem zamków. A to nie koniec. Zapominalski kierowca naciskając kombinację przycisków, może uruchomić w aucie alarm lub światła awaryjne. Dzięki temu odnajdzie pojazd na zatłoczonym parkingu przed marketem.

Kluczyk w kieszeni, aplikacja w telefonie lub... pilot z ekranem!

Inteligentny kluczyk do samochodu to oczywiście też system bezdotykowego dostępu do kabiny pasażerskiej. Samochód wyczuwa kluczyk zbliżający się do pojazdu (kierowca ma go np. w kieszeni). Automatycznie odryglowuje więc zamki, a następnie kierujący po zajęciu miejsca za kierownicą, odpala silnik za pomocą przycisku. A dziś kluczyk zastąpić może też... komórka. Producenci szczególnie w segmencie premium stawiają na bezpieczne aplikacje, które pozwalają na dostęp do kabiny czy rozruch jednostki napędowej, ale też np. wcześniejsze uruchomienie ogrzewania czy klimatyzacji.

Aplikacja to nadal za mało? Odpowiedź ma zatem BMW. Choć w jego przypadku nie można mówić już o kluczyku, a raczej prawdziwej stacji sterującej wyposażonej w ekran. Za pomocą interfejsu kierowca może zdalnie sprawdzić czy zamknął auto, jak duży zasięg oferuje bateria, uruchomić klimatyzację przed dotarciem do pojazdu czy nawet... zdalnie go zaparkować.

Więcej o: