Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Dyrektor generalny Forda, Jim Farley w niedawno udzielonym wywiadzie Bloombergowi dał jasno do zrozumienia, że przyszłe modele jego firmy będą aktualizowane na bieżąco. Zaczynając od Mustanga Mach-E.
Co to znaczy? Firma z niebieskim owalem na przedzie odchodzi od modelu, kiedy to, wszelkie zmiany w obrębie modelu (czy to oprogramowania czy sprzętowe) zachodziły podczas zmian roku modelowego. Wszystkie aktualizacje i zmiany mają zachodzić w trakcie życia danego modelu bez konieczności czekania.
Nie jest to nowość w branży motoryzacyjnej. Takie same standardy ma Tesla. Czym właściwie spowodowana jest taka decyzja? Jak zwykle chodzi o pieniądze. Problematyczne części lub oprogramowanie, jeśli jest, to zastępowane są bieżąco, dzięki czemu zaoszczędzi to firmie wiele pieniędzy w przyszłości.
Farley stwierdził, że będzie to sposób, w jaki Ford będzie działał w przyszłości, co jest ogromnym odejściem od jego przeszłych praktyk, a także od praktyk większości konkurencyjnych producentów samochodów.
Farley nie pierwszy raz wzoruje się na Tesli i Elonie Musku. Pytanie czy konkurencja pójdzie też będzie chciała tak robić? A jeśli tak, to za jaki czas?