O polskich, ale i zagranicznych wymogach prawa drogowego szerzej opowiadamy też w serwisie Gazeta.pl.
Przygotowując się do wyjazdu na ferie za granicę, warto pomyśleć nie tylko o oponach zimowych. Warto też sprawdzić zagraniczne wymogi w zakresie... obowiązkowego wyposażenia pojazdu. Z pewnością wielu kierowców powie, że to akurat nie ma znaczenia. W końcu jesteśmy członkiem konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym ratyfikowanej w roku 1986. To oznacza, że za granicą mogą egzekwować od nas tylko te elementy wyposażenia samochodu, które są obowiązkowe w Polsce. I choć ten pogląd ma wiele wspólnego z prawdą, są od niego wyjątki.
Po pierwsze konwencja daje możliwość poszczególnym państwom narzucić dodatkowe wymagania. Po drugie fakt ten mogą chcieć wykorzystać zagraniczni policjanci w czasie kontroli drogowej – szczególnie w przypadku, w którym kierowca wejdzie z nimi w polemikę. I w tym przypadku funkcjonariusze zadziałają w myśl dewizy: gdy chcesz kogoś uderzyć, kij zawsze się znajdzie. Jakie elementy warto dokupić? Wszystko zależy od kraju, do którego jedziecie lub przez który będziecie podróżować.
Warto w tym punkcie wspomnieć o tym, że wymogi stawiane przed polskimi kierowcami nie są specjalnie zaporowe. Obowiązek dotyczy posiadania trójkąta ostrzegawczego i gaśnicy.