Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Ferrari Enzo to jeden z najważniejszych modeli w historii firmy. Nazwa bowiem pochodzi od imienia samego założyciela marki. Powstało jedynie 200 sztuk tego modelu, a trzy były zarejestrowane w Holandii. Jednak możliwe, że zostaną tam już tylko dwie sztuki.
Do wypadku doszło we wtorek rano o godzinie 11.30 w regionie Baarn w Holandii. Świadek zdarzenia widział Ferrari jadące z dużą prędkością, gdy nagle kierowca stracił kontrolę i wylądował na drzewie.
W wyniku tego zdarzenia Ferrari straciło dwa koła, kilka zniszczonych paneli nadwozia i kilka innych uszkodzeń. Wystrzeliły wszystkie poduszki powietrzne, ale najwyraźniej ani konstrukcja, ani silnik nie doznały większych uszkodzeń. Przynajmniej widocznych na pierwszy rzut oka.
Według lokalnej agencji prasowej, fotograf, który akurat był na miejscu, zobaczył pracownika dealera Kroymans Ferrari wewnątrz Enzo, co wskazuje, że wypadek mógł mieć miejsce podczas jazdy próbnej. Inne źródła twierdzą, że samochód prowadził mechanik, ale nic nie zostało jeszcze potwierdzone, ponieważ rzecznik Kroymans Ferrari odmówił skomentowania incydentu.
Nazwisko dealera było również widoczne na tablicach rejestracyjnych, które zostały usunięte przed załadowaniem supersamochodu na lawetę.
Enzo spędzi dużo czasu w serwisie zanim wróci na drogę, o ile wróci.