W grudniu odnotowano najwyższą od dwóch dekad inflację w Polsce (8,6 proc.), a drożeje praktycznie wszystko, co kupujemy lub z czego korzystamy na co dzień. Podwyżki oczywiście nie omijają również kierowców, którzy więcej płacą m.in. za części samochodowe, różnego rodzaju usługi i naprawy. Nie mówiąc już o cenach nowych i używanych samochodów, które od wielu miesięcy stale rosną.
Więcej płacą również ci kierowcy, którzy korzystają z Autostrady Wielkopolskiej będącej częścią A2. Przynajmniej na odcinku Nowy Tomyśl - Konin, bo to właśnie tam inwestorzy podnoszą opłaty. Nowe wyższe ceny obowiązują od 10 stycznia 2022 roku od godz. 6 i wynoszą 50 groszy za każdy kilometr drogi. Stawka za przejazd każdym z trzech 50 km odcinków autostrady pomiędzy Nowym Tomyślem a Koninem prezentuje się zatem następująco:
Za przejazd całym odcinkiem motocyklem lub samochodem osobowym (kat. 1) zapłacimy więc po zmianach 75 zł (wcześniej 69 zł). W przypadku pozostałych kategorii jest nieco drożej. Małe ciężarówki (kat. 2) zapłacą 111 zł, większe (kat. 3) 171 zł, a tzw. tiry (kat. 4) 261 zł. Stawki dla innych odcinków można samodzielnie obliczyć na stronie inwestorów.
Dobra wiadomość jest taka, że nie podrożeje drugi odcinek autostrady A2, a więc Świecko - Nowy Tomyśl. Tu wciąż zapłacimy 20 groszy za kilometr, czyli przejazd tym odcinkiem kosztuje 18 zł. Pokonanie całej długości autostrady A2 zarządzanej przez prywatne spółki Autostrada Wielkopolska SA i Autostrada Wielkopolska II SA kosztuje od poniedziałku 93 zł.
Więcej wiadomości dla kierowców znajdziesz na Gazeta.pl
Właściciele autostrady tłumaczą, że podwyżki opłat na odcinku Nowy Tomyśl - Konin to efekt galopującej inflacji, która napędza wzrost cen, a w konsekwencji powoduje wzrost kosztów utrzymania drogi, z którym muszą mierzyć się spółki. Dodatkowo rosną też koszty zarówno już realizowanych, jak i dopiero planowanych inwestycji, a także obsługi kredytów.
"Ceny w transporcie rosły w tempie dwucyfrowym, a ich wzrost przekroczył 24 proc. Dodatkowo wskaźnik cen producenckich nieprzerwanie rośnie od 14 miesięcy we wszystkich sekcjach przemysłu i osiągnął w listopadzie poziom 13,2 proc. r/r - najwyżej od 10 lat" - tłumaczą właściciele w komunikacie. Co więcej - w przeciwieństwie do autostrad publicznych - opłaty na koncesyjnych autostradach nad Wisłą obciążone są jeszcze podatkiem VAT w wysokości 23 proc.
W poniedziałek na wiadomość zareagowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Stwierdziła, że podwyżki są bezzasadne i mogą doprowadzić do przeniesienia się części ruchu na drogi alternatywne. "W ocenie GDDKiA wzrost stawek opłat jest niezasadny oraz uderzający bezpośrednio w kierowców i transport samochodowy" - zaznaczył urząd w oświadczeniu. GDDKiA pochwaliła się przy okazji, że ceny za przejazd autostradami publicznymi nie zmieniają się od wielu lat (są ustalone rozporządzeniem Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z kwietnia 2012 roku).