Subaru Impreza z silnikiem V12 biturbo to czyste szaleństwo. 1000 KM i napęd na tylne koła

Tuning nie musi mieć sensu, żeby był atrakcyjny. Najlepszym przykładem jest kanadyjskie Subaru Impreza WRX, w którym napęd zmienił się już trzykrotnie. Teraz ma dwanaście cylindrów i wkrótce osiągnie moc 1000 KM.

Pewnie nie będzie wiele szybsze od oryginału, ale za to znacznie ciekawsze. To prawdopodobnie pierwsze Subaru Impreza z silnikiem V12, w dodatku biturbo. Kanadyjski mechanik John Proulx najwyraźniej nie lubi się nudzić.

Interesujesz się modyfikowanymi autami? Informacje na ten temat znajdziesz na gazeta.pl

Wcześniej zamienił w innym Subaru Impreza WRX z 2009 klasyczny silnik bokser na legendarną jednostkę napędową z Toyoty Supry: 6-cylindrowy rzędowy motor 2JZ-GTE, który słynie z wytrzymałości i bezawaryjności.

Widocznie nie był do końca usatysfakcjonowany, bo do kolejnego Subaru postanowił "przeszczepić" inny silnik, również ze stajni Toyoty. Tym razem padło na rzadką i nietypową jednostkę napędową z Toyoty Century.

Century to luksusowa limuzyna Toyoty w klasycznym stylu. Jeździ nią cesarz Japonii i prezes koncernu Toyota, Akio Toyoda. Pod maską Century do 2018 roku był dwunastocylindrowy silnik 1GZ-FE o poj. 5 l i mocy zaledwie 280 KM. Później został zmieniony na hybrydowy napęd V8.

Niektórzy mówią, że silnik V12 tak naprawdę miał trochę więcej koni, a nominalna moc wynikała z przepisów ograniczających ją na japońskim rynku. Bardziej istotne jest to, że widlasta dwunastka z Century nie była przeznaczona do sportowej jazdy, tylko dostojnego przemieszczania się.

Dlatego zamiast osiągów liczyła się aksamitna, bezwibracyjna praca i płynne oddawanie mocy. Proulx postanowił nieco zmienić jej charakter, dlatego chce wyposażyć silnik w dwie turbosprężarki marki Garrett.

Każda będzie pompować powietrze do jednego rzędu cylindrów. Właściciel liczy, że dzięki temu uda mu się podnieść moc do 1000 KM. Żeby ją przenieść na koła, musiał zmienić konstrukcję całego układu przeniesienia napędu.

 

Każdy element napędu Subaru Imprezy WRX jest nowy

Bez żalu pożegnał napęd na obie osie, kolejną charakterystyczną cechę Subaru. Teraz moment obrotowy jest przenoszony wyłącznie na tylne koła przy użyciu dwusprzęgłowej 7-stopniowej skrzyni biegów Getrag GS7D36SG, która trafiła do Imprezy prosto z BMW 335i. Dlaczego akurat ona?

W środowisku tuningowym jest znana ze zdolności do przenoszenia bardzo wysokich momentów obrotowych. Do kompletu Proulx dołożył wykonany na zamówienie wał napędowy i półosie oraz tylny most produkcji Forda.

Sam był zdziwiony, że wszystkie podzespoły tak łatwo zmieściły się w komorze silnika i podwozi Subaru Imprezy WRX. Podobno delikatnego przesunięcia wymagała tylko kolumna kierownicza. Zwieńczeniem projektu było umieszczenie znaczka Toyoty na atrapie chłodnicy.

Sama jednostka napędowa podobno nie kosztowała wiele, bo nie jest rozchwytywana na rynku wtórnym. Głównym powodem są wysokie koszty osprzętu i serwisu, jak w przypadku większości silników o 12 cylindrach.

Autor projektu wydał na niego 3 tys. dolarów kanadyjskich, ale całość kosztowała go grubo powyżej 20 tys., a to nie koniec wydatków. Co za to otrzyma? Zamiast rajdowej legendy znanej ze skutecznej jazdy w każdych warunkach drogowych i niepowtarzalnego dźwięku, otrzyma tysiąckonne tylnonapędowe bardzo kosztowne w eksploatacji auto

W dodatku przy takim nadmiarze mocy pewnie będzie miało problem z rozpędzaniem się w każdych warunkach innych niż idealne. Za to będzie miał jedyne Subaru Impreza WRX V12 Biturbo na świecie. A właśnie o to chodzi w tuningu.

Subaru Impreza WRXSubaru Impreza WRX fot. Subaru

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.