Trzeba skrobać, bo zmarznięte. Co można zrobić źle, odśnieżając samochód?

Przez najbliższe dni kierowców czeka poranne skrobanie szyb. Mrozy nam nie odpuszczą. I choć frazy "co robisz źle" używamy z przymrużeniem oka, to pamiętajcie, że pośpiech to zawsze zły doradca.

Nie raz pisaliśmy na Moto.pl o mandacie za nieodśnieżony samochód czy za robienie w szybie tylko wizjera (jazda na czołgistę). Tzw. zimowe mandaty wprowadzono, żeby zdyscyplinować kierowców i przypomnieć im, że narażamy siebie i innych na niebezpieczeństwo. Czyste szyby to podstawa. Z prostego powodu - samochód, którego szyby są zaszronione, a kierowca ma bardzo ograniczone pole widzenia jest poważnym zagrożeniem na drodze. Dlatego w Polsce istnieje obowiązek nie tylko odśnieżania samochodu, ale także zadbania o jego szyby. Za jazdę autem, na którym znajduje się śnieg albo w zamarzniętej szybie zrobimy tylko mały wizjer grozi mandatem. Najwyższy zimowy mandat może sięgnąć nawet 500 zł.

Aktualną prognozę pogody i warunki na drogach sprawdzisz na stronie głównej gazety.pl

Oczywiste porady, które warto sobie przypomnieć

Jak pozbyć się szronu z szyby? Trudno o bardziej oczywistą oczywistość niż wskazanie na skrobaczkę. Ta jest bardzo skuteczną bronią do walki ze szronem, choć skuteczne oczyszczenie samochodu przy jej pomocy (i szczotki do śniegu) jest czasochłonne, a przy dużym mrozie może być także męczące. Skrobaczka może być także niebezpieczna dla naszych szyb. Jeśli w warstwie lodu znajduje się piasek, bądź małe kamyczki – na szybach pojawią się rysy. Dlatego trzeba to robić uważnie i ostrożnie.

Sprawdźcie też, czy sama skrobaczka jest czysta. Wystarczy przetrzeć ją szmatką lub palcami, żeby pozbyć się piasku. Pośpiech jest zawsze złym doradcą i w prosty sposób możemy zniszczyć szybę. Porysowana szyba w zimę jest wyjątkowo niebezpieczna - np. słońce jeszcze bardziej będzie nas oślepiać.

Pamiętajcie, że skrobaczkę trzeba regularnie wymieniać. Stara skrobaczka nadal nadaje się do użytkowania, ale pod warunkiem że nie ma np. pokrzywionej powierzchni styku z szybą. W przeciwnym razie raz, że będzie nierównomiernie zbierać szron z powierzchni szkła, a dwa że może doprowadzić do powstania serii rys. Jeśli spytacie ekspertów o najlepszą skrobaczkę, to wskażą taką z mosiężnym ostrzem. Jednak i najzwyklejsza plastikowa, o ile jest czysta i w dobrym stanie bardzo dobrze poradzi sobie ze szronem.

Zobacz wideo Piotr Woźny, prezes ZE PAK: Czeka nas smogowa zima

Nie mam skrobaczki. Co robić?

Uważajcie na zamienniki, które wam wpadną w ręce, jeśli zgubicie skrobaczkę. Parę ruchów nieodpowiednim narzędziem i pojawią się rysy. Przestrzegamy przed metalowymi przedmiotami. W podbramkowej sytuacji najbezpieczniejsze wydają się plastikowe karty np. dowód osobisty lub karta płatnicza. Też sprawdźcie, czy nie jest brudna. Piasek to największy wróg szyby, a w porannym pośpiechu trudno go zauważyć.

Możesz też kupić specjalny preparat. Wcale nie są drogie

Jeśli nie jesteśmy przekonani do skrobaczki, to możemy zdecydować się także na broń chemiczną w postaci odmrażacza. Butelkę kupimy za 10-15 zł. Preparat występuje w formie cieczy z dozownikiem lub jako aerozol w puszcze. Wystarczy spryskać nim zamarzniętą szybę, odczekać kilka chwil i szczotką zgarnąć rozpuszczony śnieg z lodem.

Specjalna mata nie pozwoli szybie zamarznąć

Dobrym sposobem, by uniknąć konieczności rozpylania odmrażacza lub używania skrobaczki jest mata antyszronowa. To coraz częstszy widok na polskich blokowiskach, gdzie każdego ranka setki samochodów ruszają na podbój miejskich arterii. Jedni się mocują ze szczotkami, a inni zdejmują osłonę i zaczynają podróż z przejrzystą szybą. Ceny takich pokrowców uzależnione są od rozmiaru. Jeśli wybierzemy produkt skierowany tylko na szybę, zapłacimy 20-30 złotych.

Mata
Mata fot. Piotr Mokwiński
Więcej o: