120 nowych Chevroletów Corvette nadaje się na złom. Zostały zniszczone przez tornado

Klienci z USA, którzy od wielu miesięcy czekają na odbiór Chevroletów Corvette, nie są zachwyceni. Co najmniej 120 sztuk trudno dostępnego modelu zostało zniszczone, zanim zdążyli je odebrać.

Jak nie pandemia albo kryzys na rynku mikroczipów, to zmiany klimatu. Fani amerykańskiej sportowej ikony, Chevroleta Corvette po prostu mają pecha. Na nowy model C8, który ma po raz pierwszy w historii silnik montowany centralnie, czeka się od zamówienia co najmniej rok.

Szukasz wiadomości na temat amerykańskiej motoryzacji? Znajdziesz je na gazeta.pl

Teraz przynajmniej 120 klientów otrzymało niemiłe wiadomości. Ich egzemplarze wprawdzie zostały wyprodukowane, ale zniszczyło je tornado, które nawiedziło miasto Bowling Green w Kentucky.

Od 1981 r. jest tam montownia koncernu General Motors. W tej chwili powstaje tam tylko model Corvette ósmej generacji. 11 grudnia 2021 r. przez zakłady przeszło tornado EF-3, które zniszczyło ponad 120 egzemplarzy amerykańskich superaut, a to jeszcze nie koniec liczenia strat.

Część samochodów uległa uszkodzeniom mechanicznym, inne spalił pożar, który wywołał rozerwany przewód paliwowy na terenie fabryki. 120 aut na pewno zostało zniszczone, ale być może ta liczba urośnie, bo pracownicy jeszcze nie zakończyli oględzin egzemplarzy, które z zewnątrz wyglądają na nienaruszone.

Większość uszkodzonych samochodów jest w tak złym stanie, że nie ma mowy o ich naprawie. Zostaną zutylizowane. To sprawi, że czas oczekiwania klientów wydłuży się po raz kolejny. General Motors ma problem logistyczny, z którego ciężko wyjść obronną ręką.

Firma ma do wyboru: zakomunikować klientom, którzy mieli lada dzień odebrać swoje auta, że trafią na koniec kolejki albo powiedzieć wszystkim, którzy złożyli zamówienia, że czas oczekiwania się wydłuży po raz kolejny.

2020 Chevrolet Corvette Stingray2020 Chevrolet Corvette Stingray fot. GM

Chevrolet Corvette to amerykańskie supersportowe auto

Zaprezentowany w 2020 r. Chevrolet Corvette C8, to tak naprawdę pierwszy amerykański samochód sportowy, który w pełni zasłużył na miano supersamochodu. W przeciwieństwie do klasycznych konstrukcji z USA ma jednostkę napędową umieszczoną centralnie, czyli za przednimi fotelami.

Taki układ poprawia rozkład mas auta i jego właściwości jezdne. Samochód ma wolnossący silnik V8 o poj. 6,2 l i mocy prawie 500 KM, co pozwala na przyspieszenie do 60 mil/h w czasie krótszym niż trzy sekundy. W dodatku nowy model Corvette Stingray można kupić za już za niewiele więcej niż 62 tys. dolarów, co jest względnie atrakcyjną ceną.

Nic dziwnego, że "korweta" jest rozchwytywana przez Amerykanów, którzy są lokalnymi patriotami i czekali na tak udany samochód "made in USA" przez dziesiątki lat. Przez kaprys pogodowy poczekają jeszcze dłużej.

Trudno powiedzieć, czy można winić za to zmiany klimatyczne. Częstotliwość i intensywność tornad jest od dziesiątków lat zbliżona. To zjawisko pogodowe, które jest niebezpieczne i wyjątkowo trudne do przewidzenia.

Meteorolodzy są w stanie wykryć warunki sprzyjające powstawaniu tornad, ale to wcale nie oznacza, że one się rzeczywiście pojawią. Pewnym wystąpienia tornada można być dopiero 15-30 minut przed jego rozpoczęciem. To tłumaczy, dlaczego załoga montowni w Bowling Green nie zdążyła zabezpieczyć bezcennych aut.

Chevrolety Corvette są składane w Bowling GreenChevrolety Corvette są składane w Bowling Green fot. GM/Joe Imel

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.