Nawigacja w telefonie będzie nielegalna. Przynajmniej w Belgii

Nowe technologie wymagają dostosowania prawa. Belgowie tak zrobili i już niedługo nawigacja na ekranie telefonu będzie nielegalna.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Świat idzie do przodu, głównie pod względem technologicznym. Nic więc dziwnego, że prawo z biegiem czasu staje się przestarzałe i nieadekwatne do obecnie panującego stanu. Belgowie zdecydowali zaktualizować swoja definicję „telefonu" i co grozi za jego korzystanie podczas jazdy.

Zobacz wideo Aplikacje, które przydadzą ci się do nawigacji

Dotychczas prawo w Belgii brzmiało mniej więcej tak, że nie wolno trzymać w ręce telefonu przenośnego podczas prowadzenia auta. Przyszła jednak pora, która ma doprecyzować to prawo i dostosować do współczesnych realiów.

W ichniejszym radiu Radio 1 minister Joris Vandenbroucke, który jest odpowiedzialny za to, aby na nowo zdefiniować pojęcie „telefon", powiedział, że już niedługo prawo będzie zakazywać nie tylko trzymania telefonu przenośnego, ale każdego urządzenia z wyświetlaczem. Co więcej za wykroczenie uznane będzie również po prostu korzystanie z nich podczas jazdy np. nawigacji GPS, trzymanie na kolanach lub nawet wtedy, gdy leży obok na siedzeniu. Ważne jest, żeby nie odciągały uwagi prowadzącego od drogi. Jeśli tak będzie, traktowane ma być jako wykroczenie trzeciego stopnia, czyli ma mieć status zagrożenia dla innych.

Osoby, które będą ignorować prawo muszą być gotowe na mandat w wysokości 174 euro. Jednak nowe prawo jeszcze nie funkcjonuje. Belgijski parlament zajmie się nim dopiero w styczniu przyszłego roku, a jeśli zostanie zatwierdzone, to obowiązywać ma od marca.

Minister uspokoił, że nadal będzie można korzystać z nawigacji w telefonie, ale warunek jest jeden – musi się znajdować urządzenie w specjalnym uchwycie na desce rozdzielczej lub na szybie auta.

To jak jest wykorzystywane urządzenie będą weryfikować kamery i to jest najbardziej kontrowersyjnym punktem nowych przepisów, gdyż przez wielu uznawane jest za wkraczanie w prywatność obywateli.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.