Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
Kongresmen z Kentucky Thomas Massie ma głowę na karku. Jego dom nie jest podłączony pod sieć energetyczną, a to dlatego, że postanowił zrobić recykling rozbitej Tesli.
Jak już zostało wspomniane z jednym z elementów jego domu jest bank energii o mocy 85 kWh pochodzący z rozbitej Tesli model S. Do baterii z samochodu podłączona jest instalacja fotowoltaiczna, która zasila ładuje na bieżąco baterie. Naładowany magazyn energii jest w stanie utrzymać dom przez trzy dni. Do tego pomysłowy polityk wykorzystuje pompy ciepła, spalinowy generator prądu i kocioł zgazowujący na drewno wykorzystywany do ogrzewania.
Co ciekawe mężczyzna sam napisał oprogramowanie do zarządzania magazynem. Jak sam przyznaje najtrudniej było przystosować baterie Tesli, żeby wytwarzały 44-50 woltów zamiast standardowych 360-400 woltów. Cała konstrukcja jest umieszczona w przybudówce.
W sumie system ten działa nieprzerwanie od 4 lat. Uszkodzoną Teslę zakupił za 61.000 dolarów. To się nazywa recykling.