Wsiadać czy jeszcze poczekać? Ile czasu po wypiciu można jechać

Niedziele dylematy kierowców - czas, start! A więc mogę już wsiąść za kółko czy jeszcze powinienem poczekać? Ile czasu po wypiciu można prowadzić? W tym materiale postaramy się odpowiedzieć na te pytania.

Więcej porad dotyczących jazdy samochodem znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Niedzielny poranek może się okazać ciężki. Szczególnie w sytuacji, w której w sobotę wieczorem kierowca przesadzi z alkoholem. A warto pamiętać o tym, że złe samopoczucie to dopiero pierwszy z problemów. Bo choć kierujący może wydawać się trzeźwy, trzeźwy w rzeczywistości wcale nie musi być. Podczas ewentualnej kontroli drogowej na kacu może wydmuchnąć na alkomacie wynik, który sprawi że z miejsca straci prawo jazdy i nie będzie mógł kontynuować jazdy. A do tego otrzyma w sądzie dotkliwą grzywnę, zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych obowiązujący co najmniej rok, a nawet trafi za kratki.

Kieliszek wódki i piwo. Taki zestaw sprawia, że w organizmie jest ponad 0,5 promila alkoholu. Na spalenie tak niewielkiej dawki organizm potrzebuje aż 6 godzin. Warto o tym wiedzieć.
Zobacz wideo Próbował ukraść alkohol. W pościg za nim ruszył policjant

Ile czasu po wypiciu mogę prowadzić? Wirtualny alkomat odpowie

Jak odpowiedzieć na pytanie ile czasu po wypiciu można prowadzić? To spory dylemat. Pierwszą i najbardziej intuicyjną odpowiedzią jest skorzystanie z internetowego alkomatu – zawsze jest pod ręką. Kierowca określa w nim płeć i wagę, początek picia alkoholu i koniec oraz przyjętą dawkę poszczególnych trunków. Na tej podstawie algorytm określi poziom upojenia i czas trzeźwienia. I tak dla przykładu średniego wzrostu szczupły mężczyzna po wypiciu czterech piw między godz. 20:00 a 22:00 będzie miał blisko półtora promila alkoholu w organizmie i całkowicie wytrzeźwieje dopiero o godz. 8:30.

W tym punkcie należy zrobić dwie uwagi. Po pierwsze niczym złym jest to, że ktoś w sobotę wieczorem wypije np. cztery piwa. I dobrze, że zachował zdrowy rozsądek i postanowił sprawdzić kiedy bez problemu może wsiąść za kółko po takiej dawce alkoholu. Po drugie warto jednak pamiętać o tym, że wirtualny alkomat korzysta ze zbyt małej ilości zmiennych, aby podawany przez niego wynik mógł być uznany za ostateczny. Lepiej jego wskazania traktować jako wskazówkę. Bo gdy pokaże porę wytrzeźwienia na 8:30 – jak w przykładzie powyżej, to nie oznacza że można prowadzić już o 8:31.

Każdy z nas inaczej toleruje i spala alkohol. Algorytmy wykorzystywane przez wirtualne alkomaty są zatem mocno uśrednione.

Wirtualny alkomat to zabawka. 100 proc. pewności da badanie alkomatem

Jedynym w stu procentach miarodajnym sposobem określenia poziomu trzeźwości jest użycie klasycznego alkomatu badającego alkohol w wydychanym powietrzu. Urządzenia tego typu przeznaczone do użytku domowego kosztują od 80 do 1500 zł. Niestety zakup to jedno – od czasu do czasu trzeba je też np. kalibrować. Zrozumiałe jest zatem, że nie wszyscy kierowcy zdecydują się na zakup. Nawet i takie osoby nie są jednak bez wyjścia, bo zawsze badaniu alkomatem mogą się poddać na pobliskim komisariacie policji. Funkcjonariusz nie powinien odmówić takiej możliwości.

Oczywiście kierowca powinien zastosować się do jeszcze jednej zasady. Gdy w niedzielę rano musi wsiąść za kółko, w sobotę wieczorem najlepiej aby nie pił alkoholu wcale.
Więcej o:
Copyright © Agora SA