Mandat za jazdę na czołgistę. Policjanci wystawiają jeden po drugim, a łatwo go uniknąć

By uniknąć mandatu za jazdę na czołgistę, wystarczy poświęcić autu około pięciu minut.

Z czego wynika groźba mandatu za jazdę na czołgistę? W art. 66 ust. 1 pkt 1 i 5 ustawy Prawo o ruchu drogowym czytamy, że pojazd uczestniczący w ruchu drogowym ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego:

  • nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę;
  • zapewniało dostateczne pole widzenia kierowcy oraz łatwe, wygodne i pewne posługiwanie się urządzeniami do kierowania, hamowania, sygnalizacji i oświetlenia drogi przy równoczesnym jej obserwowaniu.

W praktyce oznacza to, że przed wyruszeniem w drogę należy cały samochód dokładnie odśnieżyć, nie tylko szyby i tablice rejestracyjne. Jazda nieodśnieżonym samochodem lub takim, którego kierowca ma ograniczone pole widzenia ze względu na zamarznięte szyby, jest wykroczeniem zagrożonym mandatem karnym do 500 zł.

Więcej informacji ważnych dla kierowców znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Należy jednak odśnieżać samochód nie dla uniknięcia kary, ale przede wszystkim dlatego, aby nie powodować zagrożenia w ruchu drogowym. Kierowca jadący nieodśnieżonym samochodem daje innym wyraźny sygnał, że nie liczy się on z bezpieczeństwem pozostałych użytkowników drogi

- podkreślają policjanci.

Mandat za nieodśnieżony samochód

Przepisy dotyczące odśnieżania całego samochodu nie powstały z myślą o estetyce polskich ulic. Chodzi o zjawisko tzw. kurtyny śnieżnej. Kurtyna śnieżna ograniczająca widoczność, to poważne zagrożenie dla kierowców. Powstaje, gdy przed nami jedzie nieodśnieżony samochód i spadający śnieg skutecznie ogranicza naszą widoczność. To właśnie z tego powodu za jazdę na czołgistę (jazda autem, w którym odśnieżony jest tylko niewielki fragment przedniej szyby, przez co widoczność zbliżona jest do tej w czołgu) grozi wyżej wspomniany mandat karny.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.