Więcej takich samochodów-ciekawostek znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Bo tak naprawdę nie patrzymy na Fiata, a na Forda Fiestę R5 pierwszej generacji (2013-2019). Za ten niezwykły projekt odpowiada ekipa M-Sport i wybór akurat Fiesty nie powinien być dla nikogo zaskoczeniem. To właśnie za kierownicą rajdowych Fordów kierowcy M-Sport jeździli w WRC. Co ciekawe, w sezonie 2022 r. przesiądą się do hybrydowej Pumy.
Wróćmy jednak do robiącego w mediach na całym świecie furorę projektu Pandofiesty. Sercem samochodu jest turbodoładowany silnik EcoBoost o pojemności 1.6, mocy około 300 KM i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wytłoczony z tyłu napis "Panda 4x4" nie jest tylko zabawą stylistów - auto ma napęd 4x4 realizowany przez pięciobiegową, sekwencyjną skrzynię biegów Sadev. M-Sport pracował nad tym projektem długie miesiące, a nowe auto od razu wypuścił na tor, żeby pokazać, że to prawdziwa sportowa bestia. Na krótkim filmie możemy zobaczyć, co naprawdę potrafi. Twórcy dumnie podkreślają, że ich Panda jest gotowa na najtrudniejsze, żwirowe lub asfaltowe, odcinki specjalne.
Dawcą organów, silnika i wielu innych podzespołów jest wspomniana Fiesta R5, ale cała reszta ma nawiązywać do pierwszej generacji Fiata Pandy z lat 1980-2003. M-Sport wziął na warsztat model z lat 90. I oczywiście bardzo mocno go przerobił. Nie ograniczono się tylko do poszerzenia samochodu i agresywnego body kitu. Panda ma m.in. większy rozstaw osi, homologowaną przez FIA klatkę bezpieczeństwa, sportowe fotele z prawdziwego zdarzenia z sześciopunktowymi pasami, specjalną kierownicę czy wyczynowe opony Pirelli P-Zero. We wnętrzu panuje totalna asceza. W pogoni za jak najniższą masą wyrzucono z niego wszystko, co zbędne przy jak najszybszej jeździe.
Szalona Panda to popis oddziału do zadań specjalnych w M-Sport, a więc M-Sport Special Vehicles (MS-SV). Auto właśnie zaprezentowano, niedługo weźmie udział w kilku sportowych wydarzeniach, na pewno więc ujawnione zostaną kolejne szczegóły tego niezwykłego Fiata (Forda?). Wiemy, że MS-SV w temacie Pandy 4x4 stawia kropkę. Powstanie tylko jeden egzemplarz. Ten ze zdjęć i filmu. Jednak w planach są już kolejne projekty.
Możliwe, że za kilka lat zobaczymy kolejną wariację na temat sympatycznego włoskiego auta. Ale na razie twórcy chcą się skupić na czymś nowym.