To już od dzisiaj e-Toll i 500 zł kary na A2 i A4. Ile i jak zapłacić za przejazd?

Na A2 i A4 zniknęły bramki. To jednak jeszcze nie oznacza, że kierowcy mogą się cieszyć. Bo gdy wjadą na odcinek bez opłaty, otrzymają na adres domowy list od KAS. Na jego mocy prowadzący zostanie wezwany do zapłacenia kary wynoszącej 500 zł.

Więcej porad z zakresu opłat drogowych znajdziesz również w serwisie Gazeta.pl.

Dziś na kierowców jadących na A2 między Koninem i Strykowem oraz A4 między Wrocławiem i Sośnicą czeka nietypowy widok. Przy wjazdach na płatne odcinki autostrad dokładnie o północy powinny... zniknąć bramki wjazdowe. Czy to oznacza, że prowadzący zaoszczędzi kilkanaście złotych, bo z okazji np. przedłużonego cyber monday opłaty za przejazd nie będzie musiał wnosić? W żadnym razie – GDDKiA nie zna pojęcia promocji czy obniżki. Tym samym brak bramek oznacza jedynie, że kierowca musi zapłacić za przejazd elektronicznie, a jak tego nie zrobi nie tyle może, co z pewnością dostanie 500 zł kary.

Zobacz wideo Tym razem to pieszych obserwował dron. Wystawiono im 150 mandatów

Ile kosztuje przejazd A2 i A4 w ramach e-TOLL?

W ramach systemu e-TOLL na odcinkach zarządzanych przez GDDKiA opłaty za autostrady nie zmieniły się. Ich kwoty są dokładnie takie same. I wynoszą one odpowiednio:

A2 między Koninem i Strykowem:

  • motocykle – 5,00 zł
  • pojazdy lekkie – 9,90 zł

A4 między Wrocławiem i Sośnicą:

  • motocykle – 8,10 zł
  • pojazdy lekkie – 16,20 zł

Opłaty przez e-TOLL. Jakie są dostępne kanały płatności?

Od 1 grudnia 2021 roku wszystkie pojazdy poruszające się odcinkiem A2 między Koninem i Strykowem oraz A4 między Wrocławiem i Sośnicą są objęte systemem e-TOLL. Należy w nim zarejestrować numer rejestracyjny samochodu. Opłatę za autostrady można wnieść na kilka sposobów.

  • kupując bilet autostradowy np. na stacji benzynowej,
  • poprzez aplikację mobilną na smartfonie,
  • za sprawą pokładowego urządzenia OBU lub ZSL.

Zakup biletu autostradowego nie wymaga rejestracji w systemie, ale oznacza zjechanie na jedną ze stacji benzynowych. A to strata czasu. Urządzenie pokładowe stanowi niepotrzebny wydatek – szczególnie dla kierowców aut osobowych. Aplikacja e-TOLL z kolei wymaga żmudnej rejestracji (w tym potwierdzenia tożsamości profilem zaufanym czy bankowością elektroniczną) i doładowania konta przedpłaconego. Co więcej, korzysta ona z lokalizacji przez całą podróż, a nie tylko na płatnych odcinkach, a do tego potrafi nie pobrać opłaty automatycznie – kierowca musi zainicjować wtedy płatność manualnie.

Aplikacja e-TOLL to nie jedyna opcja. Są też... lepsze!

Całe szczęście kierowcy nie są skazani wyłącznie na rozwiązania systemowe. Bo e-TOLL na A2 i A4 obsługują również aplikacje dostarczone przez zewnętrznych operatorów. Idealnym przykładem jest chociażby Autopay. W jego przypadku rejestracji można dokonać z poziomu aplikacji, lokalizacja jest uruchamiana tylko w punkcie poboru, opłaty są ściągane z karty bankomatowej lub konta, a do tego program pozwala na wnoszenie opłat także za inne drogi czy np. parkowanie w mieście.

System płatności e-TOLL jest szczelny. Dba o to KAS

A2 między Koninem i Strykowem oraz A4 między Wrocławiem i Sośnicą to odcinki zarządzane przez GDDKiA. Mimo wszystko nowy system poboru opłat stworzyła Krajowa Administracja Skarbowa. KAS ma być zatem gwarantem... szczelności e-TOLL. I w tym punkcie wcale nie chodzi o to, że będzie ustawiać patrol co 100 metrów. Bo kontrole płatności odbywają się równie elektronicznie jak opłaty. Przy wjeździe na płatny odcinek i wyjeździe z niego pojawia się zestaw kamer kontrolujących numery rejestracyjne pojazdów. Tablice automatycznie sprawdzają też radiowozy wyposażone w kamery jeżdżące po A2 i A4.

Zarejestrowanie pojazdu na płatnym odcinku oznacza automatyczne porównanie jego numeru rejestracyjnego z bazą e-TOLL. Gdy w systemie pojawia się informacja mówiąca o płatności, zdjęcie jest kasowa. Jeżeli jednak kierowca pojazdu nie wniesie opłaty, z automatu jest mu wystawiane wezwanie do zapłacenia kary. Ta w przypadku samochodów osobowych wynosi 500 zł. W przypadku ciężarówek jest jeszcze wyższa i sięga 1500 zł. Wezwanie do płatności jest przesyłane pocztą na adres właściciela pojazdu.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.