Od przyszłego roku obowiązkowy ogranicznik prędkości. Nie tylko uciążliwe powiadomienia

Już w lipcu 2022 roku w życie wejdą nowe przepisy, które zmuszą producentów do montowania w samochodach "ogranicznika" prędkości. System będzie powiadamiał kierowcę o przekroczeniu limitu lub nawet zmniejszał osiągi silnika.
Zobacz wideo Gala The Best of Moto 2021. Użytkownicy Moto.pl wybrali najlepsze auta ubiegłego roku

O wprowadzeniu obowiązkowych ograniczników prędkości w samochodach mówi się już od kilku lat. Od początku zakładano, że będą to dodatkowe systemy bezpieczeństwa instalowane w nowych samochodach sprzedawanych na terenie Unii Europejskiej. Początkowo miały faktycznie ograniczać prędkość samochodu, przynajmniej do momentu wyłączenia ostrzeżeń i mocniejszego wciśnięcia pedału gazu.

Od lipca wejdą w życie europejskie "ograniczniki" prędkości

Teraz wiadomo już, że założenia nie zostaną zrealizowane całkowicie. Co prawda dodatkowe systemy bezpieczeństwa faktycznie się pojawią, jednak (przynajmniej na razie) będą raczej pomagały utrzymać prawidłową prędkość niż powstrzymywały kierowcę przed jej przekroczeniem. Co dokładnie wiadomo o systemie ISA? Dzięki opublikowanym niedawno dokumentom wiemy już zdecydowanie więcej.

Jak donosi właśnie serwis Autoblog powołując się na dokumentację, podstawową funkcją ISA będzie SLIF. To funkcja informowania kierowcy o limicie prędkości. Kamery pojazdu będą odczytywać aktualną na danym odcinku maksymalną prędkość i w czytelny sposób przekazywać te dane kierowcy - np. poprzez wyświetlenie znaku na ekranie za kierownicą (sprecyzowano jedynie, że informacja ma być czytelna dla kierowcy).

Dodatkowo SLIF będzie powiadamiał (dźwiękowo) kierowcę o każdej zmianie ograniczenia prędkości niezależnie od aktualnej prędkości pojazdu. Z pewnością będzie dość uciążliwe, szczególnie na polskich drogach, jednak na szczęście sygnały dźwiękowe będzie dało się wyłączyć.

Drugim kluczowym elementem będzie SLWF, czyli system powiadamiania kierowcy o przekroczeniu dopuszczalnej prędkości. Gdy tylko kierowca rozpędzi się zbyt mocno, auto ma przypominać kierowcy o tym fakcie - jak stwierdzono w dokumencie - w sposób akustyczny lub haptyczny. Co ciekawe, kierowcy mają mieć możliwość "ręcznej i częściowej dezaktywacji SLWF".

Trzecią najważniejszą funkcją ISA będzie SCF. Z dokumentacji wynika, że SCF będzie mógł wpłynąć na osiągi pojazdu "poprzez zmniejszenie siły napędowej pojazdu i momentu obrotowego układu przenoszenia napędu". System nie będzie mógł redukować prędkości przy pomocy hamulców, jednak zmniejszając osiągi silnika sprawi, że auto będzie mniej chętne do szybszej jazdy. Kierowca wciąż jednak będzie mógł przyspieszyć mocniej wciskając pedał gazu. Jeśli to zrobi, SCF ma się wyłączyć.

ISA w nowych samochodach już w przyszłym roku

Szczegóły dotyczące tego, w jaki konkretnie sposób samochód będzie "przeszkadzał" kierowcy w przekraczaniu prędkości nie są na razie znane. Wiele w tej kwestii będzie prawdopodobnie zależało od samych producentów aut, bo dokumenty nie precyzują każdej sytuacji i sposobu, w jaki auto ma się zachowywać w przypadku uruchomienia poszczególnych funkcji.

Co ciekawe, systemy ISA będzie też można "w całości lub częściowo" wyłączyć, jednak w niektórych sytuacjach (np. ponowne włączenie silnika) będą one aktywowały się na nowo. Tu również nie wiadomo, czy opcja wyłączenia ISA będzie łatwo dostępna dla kierowcy (np. ukryta w jednym z przycisków) czy zaszyta głęboko w ustawieniach komputera pokładowego i dostępna np. wyłącznie na postoju.

Pewne jest natomiast (przynajmniej wedle obecnych planów), że obowiązkowy ogranicznik prędkości stanie się obowiązkowy już niebawem - w lipcu 2022 roku. ISA będzie montowany jednak (przynajmniej na razie) wyłącznie w nowo homologowanych samochodach, które mają trafić do sprzedaży w jednym z krajów Unii Europejskiej.

Więcej o:
Copyright © Agora SA