Do czasu kryzysu z półprzewodnikami i mikroczipami w roli głównej wszystkie rankingi sprzedaży wyglądały zawsze tak samo. W Polsce mogliśmy w ciemno stawiać, że na pierwszym miejscu znajdzie się albo Skoda Octavia, albo Toyota Corolla, a w Europie było prościej - prawie zawsze rankingi dominował Volkswagen Golf, który wyprzedzał zwykle francuskie auta z segmentu B. Ostatnie miesiące to ogromne przetasowania w całej Europie, którym winna jest niemoc produkcyjna. Niektórych samochodów po prostu nie ma, bo fabryki stoją, czekając na części, a na tym korzystają producenci, którzy lepiej radzą sobie z kryzysem. Na polskim rynku warto pod tym kątem spoglądać zwłaszcza na pewien koncern z Korei Południowej - w 2021 r. Kia i Hyundai nie tyle są już w szeroko pojętej czołówce, to już ścisły top.
O kryzysie w motoryzacji więcej informacji na stronie głównej gazety.pl
W skali Europy (a przynajmniej tych największych i najważniejszych rynków, czyli UE i jeszcze kilka krajów), sytuacja jest o wiele mniej stabilna. Jeszcze miesiąc temu pisaliśmy o wielkim triumfie Tesli Model 3, która we wrześniu 2021 r. zostawiła daleko z tyłu Volkswagena Golfa i okazała się europejskim numerem 1, a we właśnie opublikowanym raporcie JATO Dynamics za październik 2021 r. obydwu modeli... w ogóle nie znajdziemy. Na tak zmienne statystyki trzeba więc patrzeć z przymrużeniem oka, a na pewno pamiętając o powodach takiego zamieszania, ale trzeba przyznać, że na rynku od dawna nie było tak ciekawie.
Październik 2021 r. zdecydowanie należał do marek francuskich. W ogóle powody do zadowolenia może mieć Stellantis, ponieważ oprócz Peugeota bardzo dobrze szło też autom Fiata i Opla. Jedyny Volkswagen w dziesiątce, to crossover T-Roc. Praktycznie każdy model wyraźnie stracił klientów - najmniej zwycięski Peugeot 2008. Plus widzimy tylko przy Fiacie 500.
Wszystkie samochody z pierwszej dziesiątki dostępne są w Polsce. Peugeot 2008 ze 100-konnym silnikiem 1.2 PureTech kosztuje teraz 88 100 zł. Za naszą ulubioną, i chyba najrozsądniejszą, wersję 130-konną wersję trzeba zapłacić 95 400 zł. Z kolei drugie na liście Renault Clio kosztuje wyjściowo 58 900 zł z bazowym silnikiem 1.0 Sce 65, a turbodoładowane 1.0 TCe 90 - 63 400 zł. Ostatnio pojawiła się w Polsce także wersja E-Tech, czyli klasyczna hybryda, która ma konkurować z uwielbianym nad Wisłą Yarisem. Kosztuje 87 900 zł. Podium domyka Dacia Sandero z wyjściową ceną 42 900 zł. Za 52 900 zł możecie wybrać wersję z silnikiem 1.0 100 KM i fabryczną instalacją LPG.
Wszystkie ceny trzeba traktować orientacyjnie. Wzięliśmy je ze strony autokatalog.pl 23 listopada 2021 r. Pamiętajcie, że cenniki dynamicznie się zmieniają, a czasem zdarza się, że u dealera usłyszycie o jeszcze innych rabatach i promocjach.