Znakowanie DNA. Ten prosty sposób ma zapobiec kradzieżom Toyot w Polsce

Czy syntetyczne DNA stosowane przez Toyotę spowoduje mniejsze zainteresowanie przez złodziei ich modelami? To się okaże.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Toyota jest jedną z najchętniej wybieranych marką wśród klientów nowych samochodów. Co gorsza jest również z chętniej wybieranych wśród złodziei, przynajmniej w Warszawie i okolicy.

Zobacz wideo Arkady Fiedler Toyotą Mirai przemierzył Europę. Siedem krajów i 11 etapów

W 2020 roku najwięcej w Polsce skradziono Toyot – 787 sztuk. Najpopularniejsze modele to Auris, Yaris i RAV4. Nic więc dziwnego, że polski oddział tego producenta chciałby zerwać z wizerunkiem aut, które są najbardziej pożądane przez współczesnych koniokradów. Głównie te samochody idą jednak na części.

Toyota będzie znaczyła swoje samochody za pomocą syntetycznego DNA, które zostało opracowane przez brytyjską firmę Selectamark Security Systems Plc. Co ciekawe, auto nie będzie znakowane jedynie od zewnątrz, ale także poszczególne jej części. W sytuacji, gdy pojazd zostanie skradziony, przy pomocy prostych technik policyjnych będzie można zidentyfikować pojazd.

Również złodzieje będą wiedzieć, które auto jest w ten sposób oznakowane. Na aucie znajdą się specjalne naklejki informujące o tym. Tego typu oznaczenia znajda się również we wnętrzu pojazdu.

SelectaDNA, bo o niej mowa, to specjalna emulsja widoczna w świetle UV. Łańcuchy tego tworu mogą mieć różną długość i kształt, dzięki czemu ilość kombinacji będzie nieskończona.

Materiał będzie mieszany z ponad tysiącem trudno usuwalnych aluminiowych znaczników o średnicy 0,5 mm. Każdy z nich ma posiadać unikalny kod oraz adres bazy właścicieli, do której dostęp ma policja.

Oznaczenie ma być odporne na usuwanie mechaniczne i pod wpływem ciepła. Producent daje gwarancję na takie oznaczenie na okres 5 lat. Emulsja ta ma być też stosowana na 50 najchętniej kradzionych elementach auta np. na katalizatorach, felgach, częściach karoserii. Oznakowane mają również być szyby.

Czas jednak pokaże czy tego typu zabiegi przełożą się na zmniejszenie kradzieży Toyot.

Więcej o: