Ładowanie elektryków potrwa tyle co tankowanie benzyny? Trwają badania

Naukowcy z Uniwersytetu Purdue i specjaliści od Forda opracowują technologię ładowania pojazdów elektrycznych w takim samym czasie co zatankowanie zwykłego auta.

Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl

Naukowcy Forda i z Uniwersytetu Purdue opracowują przewód dla stacji ładowania, aby w znacznym stopniu ułatwić i przyspieszyć proces ładowania samochodów elektrycznych.

Zobacz wideo Ładowanie hybrydy plug-in. Czy można z domowego gniazdka? Ile to kosztuje? Jak najsensowniej to robić?

Naukowcy z Purdue skupiają się na alternatywnej metodzie chłodzenia przewodu ładującego do przesyłania prądu o wyższej mocy. W opracowywanej metodzie przewód wypełniony byłby cieczą, która w trakcie ładowania zmieniałaby stan skupienia na gazowy, co miałoby na celu efektywniejsze chłodzenie.

Dzięki takiemu rozwiązaniu, a także postępowi technologicznemu związanego ze stacjami ładowania w przyszłości byłoby możliwe naładowanie auta elektrycznego w takim samym czasie, jak obecnie tankuje się zwykłe auta.

Koncepcja tego rozwiązania jest wynikiem analizowania przeszkód, związanych z osiągnięciem szybszej prędkości ładowania, prowadzonych przez zespół Forda, a także wiedzy naukowców z Purdue.

Współpraca Forda i Purdue jest jednym z setek strategicznych sojuszy, jakie firma zawarła z profesorami wyższych uczelni na całym świecie.

Przewód umożliwiający szybkie ładowanie trafi na rynek dopiero po zakończeniu prac badawczo-rozwojowych. W ciągu najbliższych dwóch latach rozpocząć się mają testy prototypowego przewodu ładującego, co pozwoli uściślić parametry prędkości ładowania dla niektórych modeli pojazdów elektrycznych.

Więcej o:
Copyright © Agora SA