Na butelkę, na walizkę, na śpiocha, a nawet na agenta-widmo (to nowy pomysł oszustów), to tylko niektóre z oszustw mających na celu kradzież samochodu lub znajdujących się w nim cennych przedmiotów. Opublikowany jednak właśnie przez lubelską policję film pokazuje, jak łatwo można dać się okraść nawet na myjni samochodowej. A w takim miejscu mało kto rygluje drzwi swojego auta.
Nagranie z kamer monitoringu myjni bezdotykowej uwieczniono przy ul. Wojska Polskiego we Włodawie. Jeden z kierowców, udając że nie może poradzić sobie z obsługą myjni, prosi o pomoc kobietę korzystającą ze stanowiska obok. Ta daje się nabrać, bo oszust wydaje się w miarę wiarygodny, na dodatek posługuje się łamaną polszczyzną i twierdzi, że nie rozumie polskiej instrukcji.
To jednak okazuje się podstępem. W czasie, gdy kobieta tłumaczy, jak obsłużyć myjnię bezdotykową "zagranicznemu" kierowcy, trzecia osoba zakrada się do auta i przez drzwi kierowcy przeczesuje wnętrze auta. Po chwili wyciąga coś z samochodu, zamyka drzwi i oddala się ze stanowiska.
Więcej o tym, jak bronić się przed oszustwami znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl
Policja opublikowała ten film, by pokazać, jak łatwo można wpaść w pułapkę złodziei i prosi o pomoc w odnalezieniu przestępców. Kolega "niezdarnego" kierowcy w kilkanaście sekund ukradł z audi ofiary pieniądze w kwocie 500 euro i 1500 zł. Lubelska policja prosi osoby, które rozpoznają przestępców o kontakt z włodawską komendą pod numerami 47 813 22 09, 47 813 22 10 lub 47 813 22 24.