Spodobał Ci się ten artykuł? Więcej wiadomości ze świata motoryzacji znajdziesz na Gazeta.pl
W Białorusi to nie niemieccy producenci, nie francuscy, ani nawet nie japońscy królują. Jest to stara poczciwa Łada oraz… chiński Geely. Jednak to nie jedyne chińskie marki, które są sprzedawane na tamtejszym rynku.
Według oficjalnych statystyk białoruskiego związku samochodowego BAA najwięcej pojazdów w zeszłym roku sprzedała Łada z wynikiem 10,3 tys. aut. Na drugim miejscu znalazł się Geely – 9,2 tys. samochodów. Na trzecim miejscu uplasowało się Renault. Ich wynik to 6,8 tys. pojazdów. Na kolejnych miejscach znalazł się Volkswagen (5,5 tys.), Kia (3,7 tys.) oraz Skoda (3,6 tys.).
Ten ostatni producent może „raptem" wyskoczyć z pierwszej dziesiątki zestawienia. Ma to związek z organizacją hokejowych mistrzostw świata w Mińsku, na co nie zgodzili się sponsorzy wydarzenia, czyli m.in. Skoda. Ostatecznie zawody odbędą się na Łotwie.
Na Białorusi można kupić także pojazdy innych chińskich marek: Haval, Chery, Zotye i Changan. Co jednak ciekawe, to właśnie chińskie marki przewodzą sprzedaży elektrycznych samochodów na tamtejszym rynku. Liderem jest Zotye, których sprzedano 9 szt., wyprzedził on tym samym BMW z modelem i3 (4 szt.) oraz Jaguara z I-Pace – 3 szt.
Co ciekawe chińskie marki również dają sobie radę w innych segmentach np. w D, gdzie Geely Emgrand GE zajął trzecie miejsce przegrywając z Mazdą 6 i Toyotą Camry. Wśród crossoverów Geely Coolray zajął drugie miejsce pod względem sprzedaży wyprzedzając renault Sandero Stepway i Renault Logan Stepway. W segmencie SUV-ów Geely Atlas i Emgrand X7 wyprzedziły Renault Dustera.
Jednak chińskie auta od Geely nie pochodzą z importu. Od 2013 r. w okolicach Mińska funkcjonuje ich fabryka, która na miejscu składa modele tego chińskiego producenta.
Jak więc widać, za wschodnią granicą mają zdecydowanie inne gusta motoryzacyjne.