Nowe paliwo, które na stacjach benzynowych pojawia się od dziś (16 listopada), jest efektem rozporządzenia ministra gospodarki w sprawie wymagań jakościowych dla paliw ciekłych. Warto nadmienić, że taka sytuacja powtarza się co roku - to właśnie na ten dzień przypada początek "motoryzacyjnej zimy". W związku z tym stacje benzynowe mają obowiązek dostarczać kierowcom paliwo odpowiednie dla niskich temperatur.
Więcej informacji ważnych dla kierowców znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Co zmiana oznacza dla kierowców? Zimowe paliwo nie oznacza wzrostu cen (te zależą od innych czynników). Nie oznacza też korzystania z innych pistoletów. Z punktu widzenia kierowcy właściwie nic się nie zmienia. Spada jedynie ryzyko problemów z rozruchem silnika po zimnej nocy.
We wspomnianym rozporządzeniu ministra gospodarki określono wiele parametrów, które musi spełniać zimowe paliwo, które od dziś dostępne jest na stacjach benzynowych w całej Polsce. Najważniejszym z nich jest temperatura zatkania zimnego filtra paliwa w silnikach Diesla. By temu zapobiec, producenci muszą mieszać paliwa ze specjalnymi dodatkami. Wszystko po to, by do wspomnianego zatkania nie doszło nawet przy mrozach sięgających -20 stopni Celsjusza.
Jeśli chodzi o benzynę, to jej zimowa odmiana ma zwiększoną prężność par. Nie zagłębiając się w szczegóły techniczne, które dla kierowców nie mają większego znaczenia (prężność par benzyny zimowej musi mieścić się w granicach 60 a 90 kPa), większa liczba prężności oznacza bardziej lotną benzynę, a bardziej lotna benzyna oznacza łatwiejszy rozruch.
W związku z wprowadzeniem zimowego paliwa kierowców nie czeka żadna zmiana nawyków na stacji - to właściciel stacji ma zadbać o to, by ze wszystkich pistoletów przy dystrybutorze płynęło paliwo zimowe. Są jednak rzeczy, o których kierowca zawsze musi bezwzględnie pamiętać, o czym pisaliśmy w poniższym artykule: