Już nie tylko półprzewodniki. Mamy kolejny problem w branży motoryzacyjnej. Zaczyna brakować magnezu

Kolejny wielki kłopot w branży motoryzacyjnej nadchodzi wielkimi krokami. Po problemach z brakiem półprzewodników zabraknąć może magnezu. Powodem jest kryzys energetycznych w Chinach, które kontrolują 90 proc. światowego rynku.
Zobacz wideo To sygnał hamowania gospodarki? Sprzedaż aut w Europie mocno spadła na początku roku

Od kilku miesięcy producenci nieustannie zmagają się gigantycznymi problemami z produkcją nowych samochodów. Z powodu braku półprzewodników i mikroprocesorów, bez których w aucie nie będę działały kluczowe funkcje i systemy bezpieczeństwa wielu niemal gotowych samochodów nie można sprzedać, co w zderzeniu z dużym popytem, wywindowało ceny nowych samochodów. 

Na wiele popularnych modeli aut czekać trzeba nawet i kilkanaście miesięcy, a te, które są dostępne, kosztują coraz więcej. Drożeją również samochody używane, szczególnie te jeszcze dość "świeże" (dwu lub trzyletnie), ale również i starsze pojazdy są teraz poszukiwane na rynku wtórnym.

Kolejny problem w branży motoryzacyjnej. Brakuje magnezu

Okazuje się jednak, że wielkimi krokami nadciąga kolejny kryzys w branży motoryzacyjnej. Światowe dostawy magnezu znacząco spadły, a pierwiastek ten jest szeroko wykorzystywany przy produkcji aluminium (wzmacnia je), które z kolei bardzo szeroko stosowane jest m.in. przy produkcji karoserii samochodów.

Teraz magnezu zaczyna brakować, w związku z czym- szczególnie w Europie - fabryki aut nie otrzymują nowych dostaw lub są one mniejsze niż do tej pory. Specjale ostrzeżenie przed niedoborami magnezu wydało już kilka dni temu Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (ACEA) wraz z 11 innymi stowarzyszeniami. Eksperci szacują, że do końca listopada zapasy magnezu w Europie wyczerpią się, choć z magnezowym kryzysem mamy do czynienia już w tej chwili.

Skąd w ogóle taki problem? Powodem są Chiny, a właściwie kryzys energetycznych, który dotknął ten kraj. Jak donosi m.in. Deutsche Welle, chińskie władze starają się nadążyć za ciągle rosnącym popytem na dobra z Chin jednocześnie ograniczając zużycie węgla, co w połączeniu z rosnącymi cenami paliw spowodowało przerwy w dostawach prądu. Niedobór energii elektrycznej zmusił fabryki do zatrzymania produkcji wielu towarów, a wytwarzanie magnezu niemal zatrzymało się we wrześniu i październiku. 

Niestety wysokiego zapotrzebowania na magnez w Europie (a warto przypomnieć, że popyt na samochody na Starym Kontynencie wciąż jest bardzo duży) nie da się pokryć z innych źródeł. Chiny są największym eksporterem tego metalu odpowiadając za bagatela 90 proc. rynku. Jednocześnie 95 proc. magnezu do Unii Europejskiej importowane jest właśnie z Chin.

Na razie produkcja aluminium nie została jeszcze zakłócona, choć ceny magnezu koniecznego do produkcji aluminium stale rosną. Obecne zapasy magnezu sprzedawane są za 10-14 tys. dolarów za tonę, podczas gdy na początku tego roku było to ok. 2 tys. dolarów za tonę - tłumaczy ACEA wraz z innymi stowarzyszeniami z branży.

Więcej o kryzysie branży motoryzacyjnej znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA