Nowy taryfikator wciąż się tworzy. Najnowsze informacje o mandatach znajdziesz na stronie głównej gazety.pl
Wyjątkowo zgodni byli posłowie podczas prac nad nowymi mandatami dla kierowców. Aż 390 zagłosowało za wprowadzaniem nowego taryfikatora, poparły go wszystkie największe partie w Sejmie. Teraz projekt trafi do Senatu, a tam też powinien przejść bez problemu. Wcześniej dziesięć poprawek wprowadzono podczas prac komisji infrastruktury. Najgłośniejszą było zdecydowanie obniżenie mandatu za przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h z 1500 do 800 zł. Kiedy dojdzie do tak długo zapowiadanej "rewolucji na polskich drogach"? Poprzednia data, 1 grudnia 2021 r., jest nieaktualna, ale rządzący zapewniają, że nowe mandaty zaczną obowiązywać już miesiąc później, 1 stycznia 2021 r. Wszystko wskazuje na to, że ewentualne opóźnienia nie będą duże. Politycy są zgodni - w Polsce potrzeba znacznie ostrzejszych kar dla kierowców. Patrząc na unijne statystyki, w których nasze drogi pod względem bezpieczeństwa plasują się na samym końcu, trudno się z nimi nie zgodzić.
Za przekroczenie prędkości o 30 km/h wkrótce zapłacimy 800 zł, a nie jak proponowano 1500 zł. Powodem była zbyt duża różnica pomiędzy karami za przekroczenie prędkości w zakresie 0-29 km/h oraz 30 km/h i więcej. Członkowie komisji uznali, że konieczne jest ustalenie sprawiedliwej progresji kar, tak aby były współmierne do przewinienia.
Już w momencie opublikowania pierwszych informacji o nowych mandatach zwracaliśmy na Moto.pl uwagę, że to przy 30 km/h trzeba postawić największy znak zapytania. Przyjęło się, że najwyższe kary dla kierowców przewidziane są za ponad 50 km/h. Tak jest w większości krajów europejskich i tak jest teraz nad Wisłą. To za plus 50 km/h dostaniemy największy (500-złotowy) mandat, a jeśli ktoś złamie przepisy aż tak drastycznie w terenie zabudowanym, to zostanie mu zatrzymane prawo jazdy na trzy miesiące.
Dokładne stawki w odniesieniu do prędkości nie zostały jeszcze określone. Możliwe więc, że 1500 zł jeszcze wróci, ale jako mandat za przekroczenie prędkości o 40-50 km/h albo powyżej 50 km/h. Znajdą się w dopiero w późniejszym rozporządzeniu do przygotowywanej ustawy. Ono będzie określać taryfikator. Posłowie pod naciskiem RPO doprecyzowali katalog czynów, które są uznawane za wykroczenia i jako takie będą karane grzywną w wysokości do 30 tys. zł.
Wprowadzony zostanie mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie dwóch lat od dnia zapłaty grzywny. Powinno to zapewnić szybkie i skuteczne doprowadzenie do wykonania kary. Po zmianach za naruszenie przepisów ruchu drogowego kierowca będzie mógł dostać nawet 15 punktów karnych, obecnie maksymalna liczba punktów za niektóre wykroczenia to 10. Limit punktów karnych nie ulegnie zmianie.
Standardem działań firm ubezpieczeniowych w takich krajach, jak USA, Wielka Brytania czy Irlandia jest włączanie do taryfy ubezpieczeń komunikacyjnych informacji o wykroczeniach popełnianych przez kierowcę. Dzięki temu firmy ubezpieczeniowe mogą zaoferować niższe składki kierowcom, którzy jeżdżą bezpiecznie. Projekt ustawy umożliwia udostępnienie podmiotom ubezpieczeniowym danych z CEPiK i dostosowanie stawek ubezpieczeń komunikacyjnych do historii wykroczeń kierowcy oraz otrzymanych przez niego punktów karnych. Po zakończeniu oceny ryzyka zakład ubezpieczeń będzie miał obowiązek niezwłocznie usunąć dane o punktach karnych kierowcy.
O nowych mandatach i karach dla kierowców wciąż nie wiemy wszystkiego, ale wiemy sporo. Oto lista już znanych konkretnych kwot.
Jedną z ważniejszych zmian z pewnością jest system podwójnych kar. To mechanizm, który wymyślono z myślą o piratach drogowych, którzy nagminnie łamią przepisy. Pierwsze przewinienie będzie karane podstawowym mandatem. Recydywiści (osoby karane w przeciągu ostatnich dwóch lat) będą musieli zapłacić znacznie więcej. Często dwukrotnie lub więcej. Na pewno znacznie ostrzej karani będą kierowcy-recydywiści, przekraczający prędkość. Jeśli ktoś zostanie dwa razy złapany złamaniu dozwolonego limitu o ponad 30 km/h, to za pierwszym razem zapłaci 800 zł, a za drugim - już 1600 zł. Wiemy też, że podwojenia kary mogą się spodziewać osoby, które:
Oceniając zmiany wysokości mandatów za wykroczenia drogowe, warto pamiętać, że obecnie obowiązująca maksymalna stawka mandatów została ustanowiona ponad 20 lat temu. Wówczas miesięczne wynagrodzenie (według danych GUS) wynosiło 2062 zł. Łatwo obliczyć, że 500 zł stanowiło prawie 1/4 ówczesnych zarobków. W 2020 r. przeciętne wynagrodzenie wyniosło 5167 zł - 500 zł to była niespełna 1/10 przeciętnego wynagrodzenia. Choć maksymalne stawki nie uległy zmianie, to ich dotkliwość na przestrzeni lat znacząco spadła.