Życzymy przyszłym właścicielom, żeby w międzyczasie w sprzedaży nie pojawił się nowy, lepszy model. Najnowsza i najszybsza wersja Chevroleta Corvette ósmej generacji budzi wielkie emocje i wielu Amerykanów chciałoby ją mieć.
Lubisz amerykańską motoryzację. Informacje na jej temat znajdziesz na gazeta.pl
Jest ku temu kilka powodów. Po pierwsze aktualny model Corvette jest pierwszym, który w pełni zasługuje na miano supersamochodu. Zamiast pod maską, jego jednostka napędowa została umieszczona zgodnie z kanonem tego gatunku: pomiędzy osiami i za plecami kierowcy.
W dodatku wersja Z06 zwykle jest najlepiej prowadzącą się odmianą "korwety". Tak jest w każdej generacji. To auto, którym można jeździć po ulicach, ale w każdej chwili zajrzeć na wyścigowy tor i nie po to, aby komukolwiek kibicować.
Chevrolet Corvette Z06 to amerykański odpowiednik Porsche 911 GT3. Nie inaczej jest w tej generacji. Do samochodu trafił nowy silnik V8 o oznaczeniu LT6. Z pojemności 5,5 litra uzyskuje moc aż 680 KM i to bez pomocy sprężarek.
Wał korbowy wolnossącego motoru kręci się aż do 8600 obr./min. Tak niesamowite parametry udało się uzyskać między innymi dzięki zastosowaniu nowoczesnego rozrządu z dwoma wałkami w głowicach (DOHC). W klasycznych silnikach Corvette rozrząd jest popychaczowy i schowany w bloku silnika (OHV). Taka konstrukcja ma większą bezwładność, która ogranicza maksymalną prędkość obrotową.
Nowy silnik LT6 to najmocniejsza atmosferyczna jednostka napędowa V8 na świecie. Rozpędza model Corvette Z06. W duecie z 8-biegową dwusprzęgłową przekładnią rozpędza samochód do 60 mil/h (96 km/h) w 2,6 sekundy i pozwala na rozwinięcie prędkości maksymalnej przekraczającej 300 km/h.
Chevrolet Corvette Z06 to prawdziwy triumf amerykańskiej techniki w dodatku dostępny za konkurencyjną cenę: około 90 tys. dolarów. Nic dziwnego, że mieszkańcy Stanów Zjednoczonych ustawiają się po niego w kolejce.
Swoje dołożył oczywiście kryzys na rynku motoryzacyjnym wywołany przez epidemię koronawirusa i brak półprzewodników. Dlatego czy warto czekać na nowego króla amerykańskich samochodów, kierowcy z USA, którzy wpłacili zaliczkę w wys. 1000 dolarów, przekonają się dopiero za 3-4 lata.
Niektórzy handlarze, tak samo jak w przypadku szwajcarskich chronometrów, wietrzą w tym okazję do szybkiego zarobku. Nie minie wiele czasu i w internecie będzie można znaleźć ogłoszenia, w których cena Corvette Z06 będzie wywindowana co najmniej dwukrotnie.