Projektant Lamborghini Countach nie chce mieć nic wspólnego z nową wersją. "Duch innowacji jest w nim całkowicie nieobecny"

Marcelli Gandini zdecydowanie odcina się od pomysłu ożywienia legendy, którą stworzył. W specjalnym oświadczeniu informuje, że nie przyłożył ręki do projektu Lamborghini Countach LPI 800-4. I całe szczęście.

Pomysł ożywienia legendarnego auta marki Lamborghini wzbudził wielkie emocje. Kiedy światło dzienne ujrzał efekt pracy projektantów, spotkał się z krytyką i rozczarowaniem, również naszym. Oświadczenie słynnego projektanta pokazuje, że nie bez przyczyny.

Oryginalne Lamborghini Countach było i wciąż jest wyjątkowym modelem w historii firmy i jednym z najodważniej zaprojektowanych samochodów na świecie. Stanowiło przełom stylistyczny, do którego Lamborghini nawiązuje do tej pory.

Zawdzięczamy go Marcello Gandiniemu ze studia Bertone, który nakreślił odważne klinowate kształty. Wcześniej zaprojektował przepiękną Miurę, później Lamborghini Diablo. Oprócz nich ma na koncie m.in. Alfę Romeo Montreal, Fiata 132, Citroena BX, Lancię Stratos, prototyp Bugatti EB 110, BMW serii 5 (E12), Renault 5 drugiej generacji oraz liczne sportowe modele takich marek jak: Ferrari, Lamborghini i De Tomaso. Można śmiało powiedzieć, że to jeden z projektantów, którzy mieli olbrzymi wpływ na wygląd europejskich aut w latach 60. i 70.

 

Marcello Gandini protestuje: nowe Lamborghini Countach to nie mój projekt

Marcello Gandiniemu nie podoba się projekt nowego Countacha. Wiemy dlaczego, bo podzielił się tą informacją w specjalnym liście. Wyjaśnia w nim szczegółowo powody swojego protestu. Pisze między innymi, że "umiejętność tworzenia bez kurczowego trzymania się sukcesu poprzedniego samochodu, chęć niepoddawania się schematom, były istotą mojej pracy. Powtarzanie modelu z przeszłości stanowi zaprzeczenie mojego DNA."

Można stwierdzić: no i dobrze, ale to nie był jego projekt, więc nie ma problemu. Jednak jest, bo firma próbowała ogrzać się w blasku projektanta, publikując wywiad z nim, wkrótce przed premierą nowego Countacha.

Poza tym Gandini napisał to, co sądzi wielu fanów motoryzacji i osób z branży. Lamborghini goni w piętkę, a w powrocie modelu Countach upatrywaliśmy jakiegoś przełomu. Liczyliśmy, że tak jak poprzednio na nowo zdefiniuje stylistykę włoskiej marki na całe dekady. Tym razem tak nie będzie.

Kiedy Lamborghini Countach LPI 800-4 ujrzało światło dzienne, okazało się, że jest po prostu kolejnym ultralimitowanym modelem, który łudząco przypomina obecnego na rynku od wielu lat Aventadora, okraszonego technologią z modelu Sian oraz stylizacją retro zrealizowaną w zbyt pobieżny sposób. Nie pomógł nawet fakt, że pod karoserią kryje napęd z silnikiem V12 o poj. 6,5 l, który dzięki ostrożnej elektryfikacji osiąga moc ponad 800 KM. Lamborghini: jeśli chcesz wskrzesić legendę, musisz się bardziej postarać.

Projekty GandiniegoProjekty Gandiniego fot. archiwum



Więcej o: