Wielkopolska. Kierowca prawie zabił motocyklistę. Znak STOP nie jest bez powodu [WIDEO]

Wielkopolska policja pokazała poniższe nagranie ku przestrodze. Kierowca samochodu osobowego nie zatrzymał się przy znaku STOP i wymusił pierwszeństwo na motorowerzyście. Skończyło się bardzo źle.

Więcej aktualności i informacji o bezpieczeństwie w ruchu drogowym możesz znaleźć na gazeta.pl

Kierujący lekkim jednośladem 49-latek leży w szpitalu. Ma poważne urazy ręki i nogi. Mimo wszystko może mówić o dużym szczęściu. Samochodem osobowy jechał 44-letni mieszkaniec Rawicza, który nie ma prawa jazdy.

Wypadek wydarzył się 10 października 2021 r. o godzinie 16:20, ale dopiero niedawno policja umieściła na swojej stronie nagranie. Kierowca Volkswagena Golfa nie ustąpił pierwszeństwa na wiadukcie w Gołaszynie, a właściciel motoroweru uderzył w niego praktycznie bez hamowania. Nie zdążył tego zrobić.

Nagranie z kamerki innego samochodu jest niewyraźne, ale nie pozostawia wątpliwości co do winy, kierowcy Golfa, który zignorował znak STOP, zobowiązujący go do całkowitego zatrzymania się. W dodatku nie miał prawa jazdy. Obaj uczestnicy wypadku byli trzeźwi.

 

Przypomnijmy, co dokładnie oznacza znak B-20 o charakterystycznym ośmiokątnym kształcie:

  • Zakaz wjazdu na skrzyżowanie bez zatrzymania się przed drogą z pierwszeństwem
  • Obowiązek ustąpienia pierwszeństwa kierującym poruszającym się tą drogą

Zatrzymanie powinno nastąpić w wyznaczonym w tym celu miejscu, a w razie jego braku w takim miejscu, w którym kierujący może upewnić się, że nie utrudni ruchu na drodze z pierwszeństwem.

Sprawca odpowie za swoje wykroczenia przed sądem. Poszkodowanego czeka długa rehabilitacja. Uważajcie w czasie jazdy po drogach, bo wystarczy chwila nieuwagi, żeby doprowadzić do tragedii. A kierujący jednośladem zawsze jest o wiele bardziej narażony na skutki wypadku od kierowców samochodów.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.