Miał 4 promile, ale pojechał skuterem "po piwo i fajki"

Pijani kierowcy to plaga polskich dróg. Mimo że kary są wysokie, nadal wielu kierowców ryzykuje i wsiada do samochodu na podwójnym gazie. Do samochodu lub na jednoślad. Choć w drugim przypadku trzeba przyznać, że utrzymanie równowagi przy czterech promilach w organizmie to nie lada "wyczyn".

W czwartek, 14 października o godzinie 10:30, dyżurny komendy policji w Łańcucie dostał informację o "zdarzeniu drogowym z udziałem jednośladu" w gminie Rakszawa. To dość niejasno brzmiący komunikat - z relacji świadka wynikało, że kierowca skutera przewrócił się na jezdni nieopodal sklepu spożywczego. Policjanci wysłani na miejsce faktycznie spotkali tam mężczyznę, który wywrócił się na jednośladzie. Zaskoczył ich jednak fakt, że kierowca był po prostu pijany.

Zobacz wideo Od barierki do barierki z trzema promilami. Prawie doprowadził do wypadku

32-letni mieszkaniec gminy Rakszawa w czwartkowe przedpołudnie wybrał się do sklepu. Jak powiedział policjantom - po piwo i papierosy. Piwo zapewne nie miało być pierwszym tego dnia, bo badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna już o w pół do jedenastej rano miał cztery promile alkoholu w organizmie.

W wyniku upadku mężczyzna nie odniósł żadnych obrażeń. Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości odpowie przed sądem.

Jazda po spożyciu alkoholu vs. jazda w stanie nietrzeźwości

W Polsce kierowca może mieć maksymalnie 0,2 promila. To dopuszczalna dawka alkoholu, do której nie grożą mu żadne konsekwencje. Jeśli nie przekroczymy 0,2 promila, to w świetle polskiego prawa jesteśmy trzeźwi. Problemy się zaczynają, kiedy kierowca ma więcej. Alkomat podczas kontroli wskaże:

  • między 0,2 a 0,5 promila - mówimy o jeździe po spożyciu alkoholu;
  • ponad 0,5 promila - w tym przypadku to już stan nietrzeźwości.

To kluczowa różnica. W pierwszym przypadku mówimy o wykroczeniu, a stan nietrzeźwości to już przestępstwo. Za wykroczenie (a więc między 0,2 a 0,5 promila) kierowcy grozi:

  • grzywna w wysokości od 50 do 5000 zł lub areszt do 30 dni,
  • zakaz prowadzenia pojazdów od sześciu miesięcy do trzech lat,
  • dziesięć punktów karnych.

Jeśli zostanie złapany na popełnieniu przestępstwa (powyżej 0,5 promila) konsekwencje są poważniejsze:

  • grzywna, ograniczenia wolności lub karę więzienia nawet do pięciu lat,
  • zakaz prowadzenia pojazdów od roku do 15 lat,
  • kara pieniężna od 5 do 60 tysięcy złotych, która przekazywana jest na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej,
  • dziesięć punktów karnych.

Jeszcze ostrzej karany jest pijany kierowca, który doprowadzi do wypadku:

  • wypadek bez ofiar śmiertelnych - więzienie do 4,5 toku, zakaz prowadzenia od 3 do 15 lat, kara finansowa od 10 do 60 tysięcy złotych;
  • wypadek z uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią - więzienie od 2 do 12 lat, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, kara finansowa od 10 do 60 tysięcy złotych;
  • katastrofa w komunikacji z ofiarami śmiertelnymi - więzienie od 3 do 12 lat, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, kara finansowa od 10 do 60 tysięcy złotych.

Pijani kierowcy w Polsce

Jednym z najsłabszych punktów polskich kierowców (zaraz po brawurze i nagminnym przekraczaniu prędkości) jest alkohol. W 2020 roku z winy kierowców pod wpływem alkoholu doszło do 1656 wypadków. Najwięcej wypadków śmiertelnych miało miejsce w piątki – 382 wypadki (16,7 proc. ogółu) i 422 osoby zabite (16,9 proc. ogółu) oraz w soboty – 375 wypadków (16,4 proc. ogółu) i 416 osób zabitych (16,7 proc. ogółu).

Więcej o: