Zabawa była przednia, z wesela wracał kompletnie pijany. Niestety za kierownicą karetki pogotowia

Policjanci zatrzymali kierowcę, który wracał z wesela karetką pogotowia. Nie jako pacjent, ale jako kierowca. NIestety był kompletnie pijany - w jego organizmie wykryto ponad 2 promile alkoholu.
Zobacz wideo Lublin. Kia wjechała w karetkę pędzącą na sygnale

Alkohol, szczególnie na weselu to nic złego pod warunkiem, że spożywamy go w rozsądnych ilościach i... nie wsiadamy po nim za kółko. Niestety wielu kierowców kompletnie nie rozumie, że prowadząc auto po pijaku powoduje śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również innych.

Wracał z wesela pijany. Za kierownicą karetki pogotowia

Policja codziennie zatrzymuje dziesiątki lub setki pijanych kierowców, jednak zazwyczaj są to kierowcy aut osobowych. Rzadziej zdarzają się profesjonalni kierowcy prowadzący ciężarówki, a ten kierowca mógł zaskoczyć funkcjonariuszy jeszcze bardziej.

Policjanci w nocy z soboty na niedzielę zatrzymali kierowcę ambulansu, który - jak zgłoszono policji anonimowo - może poruszać się pod wpływem alkoholu. Faktycznie zachowanie kierowcy było nietypowe, bo karetka jechała slalomem często zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu.

W środku pojazdu nie było medyków, a jedynie 44-letni kierowca, od którego funkcjonariusze od razu wyczuli silną woń alkoholu. Badanie alkomatem pokazało, że jest on kompletnie pijany - w wydychanym powietrzu miał ponad 2 promile alkoholu. W trakcie czynności ustalono, że mężczyzna przyjechał ambulansem na przyjęcie weselne, a po jego zakończeniu postanowił wrócić do domu tym samym środkiem transportu.

Teraz może zostać surowo ukarany przez sąd. Grozi mu do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz dotkliwa kara finansowa. Oczywiście stracił też już prawo jazdy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.